Fabryka chemiczna 4 - Finał
Data: 29.09.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: bananowyczlowiek, Źródło: Pornzone
... połykał całego kutasa.
Po dłuższej chwili Master zareagował i odsunął Wiktora od kutasa
- Zły pies! Suka musi się dzielić!! - Wiktor dostał z plaska w twarz - A teraz liż stopy szmato
Podczas, gdy Wiktor zadowalał się stopami Pana, Tomek mógł w końcu wziąć się za tego obślinionego już potwora.
Ssał i lizał bardzo łapczywie, jakby ktoś zaraz miał mu go zabrać.
Nagle cwel nr 3 poczuł na sobie coś mokrego, początkowo nie wiedział co to, jednak gdy tylko Pan z otwartymi ustami odsunął go od kutasa doskonale wiedział co to jest...Kat widocznie wymęczył już Doktorka i zaczął sikać Tomkowi prosto w usta.
- Łykaj!! - rozkazał Kat, chłopak grzecznie połkał co tylko mógł
Po zakończeniu połkania szczochów Kata, razem z Marcinem zaczęli wchodzić w Tomka. Chłopak jęczał niemiłosiernie, ale cały czas błagał o więcej. Zaczynało się opornie, jednak odbyt był bardzo spocony i mokry od sików oraz śliny, którą masterzy wcześniej zaaplikowali chłopakowi do tyłka.
Kątem oka chłopak zobaczył jak Rafał i Igor na zamianę liżą pałę Kosy oraz Doktorka przypiętego na smyczy do drzwi, który daremnie próbował dostać się do szklanki, która była od niego oddalona o co najmniej 1 metr. Była oczywiście pełna spermy Kata. Jęczał, warczał i piszczał, chciał za wszelką cenę zdobyć i zlizać swoją nagrodę.
- Ohh tak..suka chce, chce dwa..prproszę - jęczał Tomek
Cwel był posuwany po mistrzowsku, wiedział, że nie ma żartów. Po kilku minutach ostrego zapinania, pierwszy mater ...
... doszedł, był to Marcin. Sperma rozbryzgała się po całym odbycie i obydwu chujach, które się w nim znajdowały. Marcin mimo spustu nie zwalniał tempa i w tyłku zaczęła powoli robić się bita śmietana.
W końcu, kiedy dziura była juz dostatecznie rozjebana Kat wykorzystał sytuację i wyjął swoją pałę. Od razu wpakował ją w usta zaabsorbowanego penetracją Marcina, wykonał dwa ruchy zwrotne i salwą spermy zalał jego gardło, jednak chłopak nie przerywał. Kat wstał, złapał go za brodę i zakomunikował:
- Ja tu rządzę!
Marcin tylko przytaknął i po dwóch minutach zakończył ostre ruchanie cwela nr3, zakończył kiedy chłopak się spuścił. Jeszcze przez chwilę maltretował go swoją spermą, którą zbierał w jego odbycie. Nie obyło się bez powtórnej polerki.
Tomek padł na ziemie obolały, jednak szczęśliwy.
W tym momencie wszedł Kosa. Jednak nie był sam. Prowadził na smyczy dwie osoby. Obydwoje byli w skórzanych bokserkach oraz lateksowych kominiarkach, które odsłaniały jedynie usta, nos oraz oczy. Na nogach mieli swoje własne but. Na rękach z kolei założone rękawice.
Mieli założone także obroże, podpisane. Po lewej od Kosy był napis "CWEL NR2" natomiast po jego lewej "CWEL NR4", po budowie ciała można było wywnioskować, że czwartym cwelem jest Igor.
Po drugiej stronie laboratorium Kat czyścił Doktorka, był cały mokry od różnych wydzielin. Ten z kolei w końcu dostał upragnioną szklankę z nasieniem. Lizał ją bardzo długi czas mimo, że była wylizana do czysta.
- Ci dwaj już umyci i ...