-
Noc jeszcze długa
Data: 04.10.2019, Autor: dreamer, Źródło: Lol24
... wypracowanych do perfekcji uśmiechów do twarzy, kręcąc biodrami ruszyłam we wskazane miejsce. -Witam czy mogę....- o żesz kurwa, mój notes spadł na panele, a mnie zamurowało. Nie wierzę własnym oczom. Jestem w mieście liczącym około 2 mln ludzi i trafiam na moją utraconą miłość... Schyliłam się niezbyt zgrabnie po notatnik, wypinając pupą w stronę ucieszonych panów. "Zachowaj spokój i bądź pełna profesjonalizmu..”- Przepraszam najmocniej, niezdara ze mnie.- odgarnęłam niesforny kosmyk włosów opadający na moje czoło- Czy mogę złożyć zamówienie?- starałam się brzmieć jak najbardziej naturalnie, choć nie było to łatwe -Poprosimy 4 kufle zimnego, pysznego piwa. Zdamy się na twój wybór, Ślicznotko- odezwał się jeden z jego kolegów, mrugając do mnie Uśmiechnęłam się do nich wymuszenie, notując zamówienie i wróciłam do Tomka. Rzuciłam mu kartkę mówiąc by to on obsłużył feralny stolik, a ja muszę zaczerpnąć powietrza, zaczął coś do mnie krzyczeć, ale miałam to gdzieś, całkowicie się wyłączyłam. Usiadłam na schodach przed barem. Narastająca frustracja przyczyniła się do tego, że sięgnęłam do kieszeni po papierosa. Gorączkowo zaczęłam szukać zapalniczki, która powinna była znajdować się w spodniach.. -Od kiedy palisz?- znajomy głos dobiegł moje uszy. Wsunęłam papierosa z powrotem do kieszeni i podniosłam się z zimnego kamienia, stając przed jego twarzą. Po raz pierwszy od bardzo dawna. -Od kiedy się mną interesujesz?- Wtedy moje stalowe nerwy nie wytrzymały. ...
... Pękłam. Pojedyncza łza spływała po moim policzku On momentalnie zareagował. Przejechał dłonią po moim policzku, ściągając łzę z delikatnej skóry, przyciągnął mnie do siebie, a ja wtuliłam się w niego jak mała dziewczynka. Tak go nienawidziłam i kochałam naraz. Niewiele myśląc wziął mnie na ręce -Co ty robisz? Ja muszę wracać do pracy!- zaprotestowałam -Porywam Cię. Idziemy do mnie, kurewsko za tobą tęskniłem- odrzekł jak gdyby nigdy nic, jak gdybyśmy byli przynajmniej dobrymi przyjaciółmi -Więc dlaczego się...- przerwał mi delikatnym muśnięciem w moje spierzchnięte wargi, a ja nie wiedzieć czemu, nie odezwałam się już słowem, tylko dałam mu się porwać Po piętnastu, może dwudziestu minutach znaleźliśmy się u niego w mieszkaniu. Nic się tu nie zmieniło od mojej ostatniej wizyty, a było to dobre, parę lat temu. Lubiłam tu przebywać, czułam się bardzo bezpiecznie. On przepraszając mnie na chwilę, skierował się do łazienki ( w zasadzie powinien był przeprosić za coś zupełnie innego) ja z kolei ruszyłam do jego sypialni. Pierwsze co mi się rzuciło w oczy to nasze zdjęcie, które dałam mu w prezencie na urodziny, jakieś 6 lat temu. Czy to znaczy, że przez ten czas nie miał nikogo? Po odświeżeniu się dołączył do mnie, zobaczył, że patrzę na fotografię na co w odpowiedzi lekko się uśmiechnął. Złapał mnie za dłoń i przycisnął do ściany, jego usta momentalnie znalazły się na mojej szyi, zostawiając na niej soczyste malinki, mimowolnie jęknęłam. Oparł swoje czoło o moje. ...