1. Wyuzdana Szefowa cz. 1


    Data: 05.10.2019, Kategorie: Mamuśki Autor: Andrzej, Źródło: SexOpowiadania

    Idąc do wakacyjnej pracy, w małej kancelarii notarialnej nie podejrzewałem, że przeżyję niezwykłą przygodę. Miałem siedemnaście lat i niewielkie pojęcia o życiu. Dostałem pracę przy skanowaniu i archiwizowaniu dokumentów. Nic porywającego, ale płacili nieźle, biorąc pod uwagę mój wiek i doświadczenie.Atmosfera w kancelarii była OK. Wprawdzie zaprzyjaźniłem się z Magdą, młodziutką asystentką szefowej, to jednak relacje z pracodawczynią były czysto zawodowe. Pani Teresa wydawała się chłodną, wymagającą profesjonalistką. Wyglądała na dobrze zakonserwowaną czterdziestkę. Wysoka, postawna blondynka z dużym biustem, lubiąca subtelnie podkreślać strojem swoje bardzo kobiece kształty. Często chodziła w obcisłych spódnicach i mocno pasowanych w talii i biuście bluzkach lub przylegających do ciała sukienkach. Zawsze w pantoflach na wysokim obcasie i pończochach. Duże okulary i włosy spięte w kok nadawały jej ładnej twarzy tego specyficznego wyrazu, jaki widzi się najczęściej u wymagających nauczycielek. Mimo wiejącego od niej chłodu podobała się mi. Na tyle, że podczas masturbacji często myślałem o niej, popuszczając odważnie wodze wyobraźni. Miałem spore potrzeby i żadnej okazji poza masturbacją, by je zaspokajać.Od trzynastego roku życia waliłem regularnie konia, po kilka razy dziennie. Po paru dniach w pracy zorientowałem się, że zostaję sam w porze lunchu. Korzystając z kilkunastu minut samotności, chodziłem do wspólnej łazienki, by zrobić sobie dobrze. Tak było i tym razem. Oparty ...
    ... nagimi pośladkami o umywalkę waliłem z furią kutasa, gdy nagle otworzyły się drzwi do łazienki. Ściskając pulsującą pałę, patrzyłem z przerażeniem na stojącą o dwa kroki przede mną szefową! Przyglądała mi się chwilę z uwagą, po czym opanowanym głosem powiedziała:– Masz być w moim gabinecie punktualnie o osiemnastej!Wychodząc, zrobiła mi zdjęcie telefonem. Ubierając się w panice, słyszałem, jak dzwoni, by przypomnieć panu Staszkowi, że miał w weekend naprawić zamek w drzwiach do łazienki. Resztę dnia pracowałem jak zombie. Rozważałem ucieczkę i porzucenie pracy, jednak wiedziałem, że wystarczy jej jedno słowo, czy całe miasteczko wiedziało o mojej wpadce.Punktualnie o czasie zjawiłem się przed drzwiami gabinetu szefowej. Było już po godzinach pracy i poza jej asystentką nie było w biurze nikogo. Magda zapowiedział Pani Teresie moje przyjście. Ta stojąc w drzwiach, poleciła mi wejść do środka.– To tyle na dziś Magdo. Możesz już iść. Wychodząc, zamknij główne drzwi. Ja jeszcze muszę porozmawiać z panem Tomaszem.Gdy tylko Magda wyszła, Pani Teresa zamknęła drzwi do gabinetu. Podeszła do biurka. Oparta pośladkami o blat patrzyła na mnie przenikliwym wzrokiem. Stałem, nie wiedząc, co mam ze sobą zrobić.– Nie płace ci za to, byś się masturbował. Twój czas tutaj należy do mnie. Rozumiesz to!– Tak proszę Pani.Odpowiedziałem speszonym głosem.– Jak często to tu robiłeś? Tylko szczerze.– Codziennie proszę Pani.– Od jak dawna?– Od dwóch tygodni.– Trzeba popracować nad twoją samokontrolą. ...
«12»