1. Joanna na balu przebierańców


    Data: 14.10.2019, Kategorie: Dojrzałe Autor: Kirith, Źródło: Fikumiku

    Henryk ze swoja 35- letnią żoną Joanną, byli szczęśliwym małżeństwem z długim stażem i dwójką dzieci: synem i córką. Pewnego dnia Henryk przypadkiem natrafił w sąsiednim mieście na ofertę balu kostiumowego w bardzo atrakcyjnej cenie, miał się dobyć dzień przed jego wyjazdem w delegację. Namówił Joannę, żeby wzięli udział. Mieli 2 tygodnie na przygotowanie sobie kostiumów. Henryk przebrał się za faraona zombie, w stroju przypominającym bandaże i w masce na twarzy, prze którą nie dało się go rozpoznać, paradował po domu ucząc się w tym ruszać. Joanna natomiast przebrała się za uroczą piratkę. Miała na sobie piracką sukienkę do pół uda, rozszerzającą się od bioder w dół. U góry natomiast schodziła się do wiązania za szyję odsłaniając plecy, z przodu natomiast miała spore wycięcie na dekolt. Do tego kapelusz, kabaretki i buty z cholewami na obcasie. Wyglądała uroczo w tym przebraniu a wręcz nawet ponętnie. Tym bardziej, że była bardzo piękną kobietą o świetnej figurze, sporym biuście, długich zgrabnych nogach i ślicznej twarzy. W tych kostiumach wybrali się na bal na godzinę 20. Na miejscu zastali nadspodziewanie dużo ludzi, bardzo dużo, na szczęście sala była pokaźnych rozmiarów. Muzyka grała czasem głośno i skocznie a czasem cicho i romantycznie. Popijali więc drinki i bawili się. Po 22 po kilku drinkach i z dudnieniem muzyki w głowach bawili się na parkiecie. Nie tańczyli cały czas razem, bo często zdarzały się wymiany między partnerami. Joanna czuła się na parkiecie jak ...
    ... ryba w wodzie, była wręcz w swoim żywiole a jej uroda i wdzięk olśniewały każdego, z kim tańczyła. Była szczęśliwa i rozogniona. Im dłużej trwała zabawa tym czuła też większy pociąg do Henryka. Marzyła o namiętnym i gorącym seksie po powrocie do domu. W pewnej chwili Henryk stwierdził, że potrzebuje iść do łazienki. - Iść z tobą ci pomóc? – Joanna żartobliwie zaczepiała męża – w tym stroju będzie ci ciężko. - Nie dziękuję, poradzę sobie, ty się baw. Poszedł, Joanna natomiast bawiła się dalej. Po jakichś dwóch minutach mignął jej strój męża przy drzwiach na taras. Przeciskając się przez tłum podeszła do niego. - Jak się bawi mój faraon? - Dobrze – odpowiedział – a moja seksowna piratka? Joanna wśród głośnej muzyki i przy dudnieniu w głowie nie poznała, że nie jest to głos Henryka ale obcego mężczyzny. Z resztą maska i tak zniekształcała głos tak, że brzmiał jak buczenie. - Też, ale mogłoby być jeszcze lepiej – opowiedziała patrząc zalotnie. - A co mogę zrobić, żeby było ci jeszcze lepiej? Joanna skinęła głową na pusty taras, po czym ostrożnie otworzyła drzwi i wyszła. Mężczyzna wyszedł za nią. Joanna zatrzymała się dopiero przy samym końcu tarasu , który wyginał się w łuk i kończył za rogiem, tam przy poręczy stanęła i czekała. Kiedy podszedł do niej zaczęła gładzić go dłońmi po klatce piersiowej i z zalotnym uśmiechem mówić. - Wiesz co mi się teraz marzy? - Mogę się tylko domyślać. Objęła go ramieniem i przykładając usta do otworu przy uchu mruknęła: - Lodzik. - A wiesz, że mi ...
«123»