1. Profesor


    Data: 17.10.2019, Autor: andrewboock, Źródło: Lol24

    ... tworzącą się na podłodze. Czułą opuchliznę, którą delikatnie pieścił nauczyciel przesuwając batutą. Dziewczyna opadła bezwładnie poddając się oprawcy nie widząc możliwości wyrwania się z potężnego uścisku, który w każdej chwili mógł przygwoździć ją do podłogi pozbawiając tchu. Batuta znów wkradła się między pośladki tym razem napierając na odbyt. Iga wypięła się czując jak wąska drewniana końcówka wsuwa się w jej ciało.
    
    Znajomy dreszcze rozkoszy przemknął wzdłuż kręgosłupa. Westchnęła tłumiąc płacz. Poczuła ciepłą dłoń belfra dotykającą schłostanych pośladków. Piekąca błyskawica bólu przeszyła jej umysł. Syknęła zaciskając zęby wypinając jeszcze bardziej tyłek starając poddać nauczycielowi. Czuła opuszki palców przesuwające się po opuchniętych wąskich smagnięciach. Pulsujące nieznośne uczucie mieszało się z rozkosznym wkradaniem się batuty w tyłek.
    
    Nagle nauczyciel wysunął drewniany przedmiot zrywając się. Podszedł energicznym kokiem do futerału, w którym bezwładnie spoczywały skrzypce. Iga podążyła za nim wzrokiem. Niebieskie oczy zrobiły się większa i pełne przerażenia na widok smyczka w dłoniach belfra. Spojrzał on na nią wzrokiem pełnym pożądania. Iga załkała cicho zamykając oczy jednocześnie kuląc się na podwyższeniu. Uderzyła kolanami w drewniane deski, a dłonie przycisnęła do siebie. Z wypiętymi pośladkami czekała na kolejną torturą, lecz poczuła tylko powiew powietrze smagający obolałą skórę. Nie otwierała oczu starając napiąć wszystkie mięśnie przygotowując ...
    ... się na potężne uderzenie. Lecz nic takiego nie nastąpiło przez dłuższą chwilę. Wsłuchiwała się oczekując świstu smyczka, który również nie nadszedł. Powoli rozluźniła swoje ciało otwierając oczy.
    
    Dostrzegła belfra siedzącego na krześle naprzeciwko niego z smyczkiem w dłoniach. Wpatrywał się w bezbronną dziewczynę oddychając głęboko. W jego oczach płonęło szaleńcze pożądanie, które napawało przerażeniem Igę.
    
    - Podejdź młoda damo - rozkazał belfer.
    
    Iga przyglądała się profesorowi, który obracał w palcach smyczek. Sięgnął ręką na biurko chwytając grzechotkę. Owalna wąska rączka zakończona była wielkim kołem wypełnionym grochem. Szeleściła w dłoniach mężczyzny wydając leniwy dźwięk, który w połączeniu z szaleńczym wzrokiem profesora, brzmiał złowrogo. Dziewczyna otarła smukłą dłonią łzy z zaczerwienionych policzków przyglądając się grzechotce. Bała się, a jednocześnie była zafascynowana. Otrzymała solidne lanie od nauczyciela na gołe pośladki, które pulsowały przy każdym ruchu ciała. Podniecenie wzrastało od momentu, gdy do tyła przyjęła batutę. Czuła jak jej łono polowi wilgotnieje, a skromna bielizna nasiąka sokami. Dźwignęła się na dłoniach zaciskając zęby. Poczuła ognisty ból smagający opuchniętą skórę na pośladkach. Stanęła chwiejnie na drżących nogach, a materiał spódniczki otarł się o pośladki drażniąc je niemiłosiernie. Jęknęła czując w oczach kolejne łzy. Zacisnęła mocniej szczęki wchodząc na pulpit.
    
    Nagle usłyszała świst przecinający powietrze. Spojrzała na ...