1. Zuza i my. Akt I - Interludium (2/3)


    Data: 19.10.2019, Kategorie: Pierwszy raz Sex grupowy Fetysz Autor: eksperyment, Źródło: xHamster

    ... opuszczę.
    
    Nie odpowiedziała nic. Znów lizałem ją. Delikatnie muskałem, najpierw po wargach. Później bardziej rozchyliłem jej cipkę i dotarłem do łechtaczki. Była wyjątkowo wrażliwa i najlżejsze dotknięcie wyzwalało w niej jęki. Widziałem, jak pulsuje jej pochwa, cała mokra.
    
    Później podniosłem się. Lewą ręką oplotłem jej obie nogi i założyłem sobie na bark, aby prawą mieć wolną. Moje palce utonęły w jej sokach, kiedy poruszałem nimi, aż chlupało. Płynnie zagłębiałem się w nią, tak by końcami palców muskać punkt G, kciukiem rozcierałem soki po łechtaczce. Zuza przewracała oczami z rozkoszy i zasłaniała dłońmi usta. Jęczała głośno, nie panując nad tym.
    
    Podniosłem głowę i spojrzałem na żonę. Przyglądała mi się badawczo.
    
    – Wszystko w porządku? – zapytałem.
    
    – Tak – odpowiedziała Kinga.
    
    Zastanawiałem się, ile prawdy jest w tym, co mówi. Na jej twarzy i dekolcie widziałem zaczerwienienie. Wyglądała na podnieconą. Nurtowało mnie, czy nie jest jej przykro.
    
    – Chcę teraz przelecieć ciebie – powiedziałem.
    
    Zostawiłem Zuzkę i położyłem centralnie na łóżku poduszkę. Bezceremonialnie przestawiłem na nią żonę i ułożyłem ją na plecach. Złapałem ją za kostki i zadarłem jej nogi w górę. Kinga była podobnie mokra, jak Zuza.
    
    „Fajnie byłoby spróbować, jak smakuje!” – pomyślałem. – „Sprawdzić, jak różnią się.”
    
    Opuściłem głowę między jej nogi, ale odepchnęła mnie.
    
    – Teraz nie – rzekła.
    
    „Nie chce, abym ją lizał po Zuzce.”
    
    Przysunąłem penis do wejścia jej ...
    ... pochwy. Palcami nakierowała mnie. Płynnie wszedłem w nią. Jęknęła przeciągle, zupełnie jakbyśmy byli sami.
    
    „O czym myśli?” – zastanawiałem się, zagłębiając się w nią powoli i rytmicznie. – „Czy tylko robi dobrą minę do złej gry? To trochę dziwne robić to przy obcej dziewczynie… Nie do końca obcej, bo w sumie już robiła mi loda, a ja jej palcówkę…”
    
    Postawiłem stopy żony na swojej twarzy. Przestaliśmy się widzieć. Słyszałem jej głośne jęki i z każdym ruchem nabierałem przekonania, że dobrze się bawi. Rżnąłem ją coraz mocniej i mocniej. Po prostu robiłem swoje.
    
    – Chcę wejść… – wyjąkała nagle. – Na ciebie.
    
    Teraz ja położyłem się na plecach. Szybko nadziała się na mnie i zaczęła mnie ujeżdżać. Czułem jej nabrzmiałą pochwę i soki spływające po moim członku. Miałem wrażenie, że wargami niemal przykleja się do mojego krocza, kiedy opuszcza się na mnie. Dawno nie była tak podniecona. Fizycznie, bo psychicznie wciąż wydawała się być spięta.
    
    Zuza siedziała z boku, przyglądając się nam. Zaczęła przypominać o sobie, dotykając nas.
    
    Chwyciłem Zuzkę za rękę i spróbowałem nią dać klapsa żonie.
    
    Zuzka:
    
    Klaps nie wyszedł. Sama tego nie powtórzyłam, chociaż wiem, że Tomka pewnie by to kręciło. Nie czułam, że mogę.
    
    – Może miałabyś ochotę popieścić moją żonę? – zwróciłem się do Zuzki.
    
    – Jak? – zapytała.
    
    – Mogłabyś usiąść za nią od tyłu – zaproponowałem. – Dotykać dłońmi jej piersi.
    
    – Nie chcę – zaprotestowała Kinga.
    
    Zeszła ze mnie. Najpierw usiadła na nogach, koło ...
«1234...»