-
ciocia leśniczanka
Data: 22.10.2019, Kategorie: Rodzinka, Autor: Woy, Źródło: Fikumiku
... ciała splotły. Nagle znalazłem się na niej nagi, a jej nocna koszulka podwinięta odsłoniła nie tylko łono, ale i obfity biust z bordowymi sutkami. Na dworze nastawała cisza, przerywana coraz dalszymi i słabszymi błyskami, a tutaj nasze szaleństwo dopiero wzbierało na sile. Cudownie atłasowe i ciepłe ciało dotykało mojego kutasa, powodując niespotykaną erekcję i wrażliwość. Pierwsze dotknięcie czubkiem jej napiętego brzuszka, a potem śliskiej i mokrej szparki, było jak porażenie prądem – ledwie to wytrzymałem, a już podniecone do granic ciało domagało się kolejnego kontaktu. Główka naparła na coś, co się zapraszająco rozchyliło stawiając tylko lekki opór i wśliznąłem się w kobiecą jaskinię rozkoszy. Tego uczucia i odczucia nie byłem już w stanie powstrzymać i wystrzeliłem w nią całą skumulowaną namiętność. To był mój pierwszy kontakt cielesny z kobietą!, ale mimo ulgi jaką poczułem w jądrach, ciągle mi było mało. Poruszałem się w niej – mokrej, lepkiej i gorącej, czując wzbierające podniecenie. Jej ruchy i skurcze odpowiadały moim. Szybko odnaleźliśmy wspólny rytm i dogadzaliśmy swoim chuciom. Nie trwało to długo, gdy mocno przycisnęła moje pośladki zapraszając bym wtrysnął w nią kolejną porcję gorącego nasienia. ...
... Całowaliśmy się żarliwie. Spoceni miłosnymi zapasami, przytuleni zasnęliśmy. O świcie nasze pożądanie znów domagało się zaspokojenia, co uczyniliśmy dwukrotnie. Pukanie i nawoływanie zbudziło nas – był piękny letni ranek. Ciocia zbiegła otworzyć drzwi natrętowi, którym okazał się nadleśniczy p. Józek. Pytał czy burza nie wyrządziła jakiś szkód. Ciocia powiedziała, że długo nie mogła zasnąć i teraz trochę zaspała, ale nie widzi by coś się stało niedobrego, a nawet raczej przeciwnie – widząc jego zdziwioną minę dodała że chodzi jej o odświeżone powietrze. Od tego dnia sypialiśmy razem, współżyjąc kiedy tylko przyszła nam na to ochota, a ta nawiedzała nas często i to nie tylko nocą!. Kiedy zapytałem o zabezpieczenie – odparła iż nie ma takiej potrzeby , bo od lat starają się o dziecko i nic z tego nie wychodzi i to raczej z jej powodu. A jednak po ok. pół roku dowiedziałem się iż spodziewa się dziecka. Uspokoiła mnie – bo zaszła w dwa mies. po moim wyjeździe, ale jak sama stwierdziła być może nasze figle ją odblokowały i udało się. Zastanawiała się czy mógłbym być chrzestnym, ale sama doszła do wniosku że to nie jest dobry pomysł. Wystarczy że byłam twoją pierwszą nauczycielką – dodała. Dziękuję Ci ciociu leśniczanko.