1. Wyznanie geja


    Data: 27.10.2019, Kategorie: Geje Autor: orfeusz, Źródło: SexOpowiadania

    ... Przecież nie miałem podobnych doświadczeń i upodobań. Może potrzebował bezstronnego świadka. Tak oto zostałem wciągnięty w obszar jego życia.Był chłopakiem z ferajny. U nich w tej peryferyjnej enklawie zachowały się jeszcze dawne, nieformalne więzi międzyludzkie. Starsi koledzy już zaznali skutków poważniejszych kolizji z prawem, odbywali wyroki w więzieniach, ciała mieli poznaczone tatuażami i kryminalne reguły gry były ich dekalogiem. Charakterniacy. Oni takich, co to służą do uprawiania więziennej, zastępczej rozkoszy, nazywali cwelami. Korzystali z ich usług, ale bili ich i poniewierali niemiłosiernie. Po charakterniakach byli w tym wykoślawionym obrazie społeczeństwa frajerzy, czyli zwykli zjadacze chleba. Cwele zaś stali najniżej w hierarchii. Poza nimi nikt już nie był niżej. Pozbawieni honoru i wszelkich praw. Nieludzie. Myślał o tym. Nie mógł nie myśleć o tym. Jeszcze nie wiedział dlaczego coraz częściej widział siebie w roli cwela. Cwel albo parówa. Mówiło się tak i tak. Dlaczego siebie kojarzył z tym poniżającym statusem. Na to nie jeszcze odpowiedzi. Próbował chodzić z dziewczynami. U nich w ferajnie wcześnie zaczynała się dojrzałość. Przespał się z jedną, drugą. Miał nawet swoją sympatię. Chodzili ze sobą. Tak to się mówi. Podobał się tej dziewczynie. Pracowała u Wedla. Nieraz obrzucała go przeciągłym spojrzeniem.
    
    - Niezła sztuka - mówili koledzy. - Leci na ciebie.Wybrali się kilka razy do kina. W ciemności jej ręka docierała do jego ręki. Brała ją w gorący ...
    ... uścisk. Byli na zabawie u Wedla. Poszli w krzaki nad Kamionkowskie Jeziorko. Nie opierała się wcale. Lecz nie odczuł żadnej przyjemności. Przymus, obojętność. Przemożna chęć ucieczki. Zagadki kobiecego ciała tak fascynujące mężczyzn, jemu wydawały się czymś odpychającym, nieczystym.Zapamiętał z dzieciństwa taką scenę. Gdzieś w chaszczach nad Wisłą mężczyzna zwalił się na kobietę. Ona odpychała go powtarzając: "Jestem chora!" Nie wierzył jej i posapując wdzierał się między szeroko stawione uda kobiety. Wreszcie kobieta pokazała mu dowód prawdy. Wyciągnęła z tego miejsca między udami. Krew na wacie. To zapamiętał. Podziałało na niego jak wstrząs. Uciekł przerażony. I po latach, próbując rozkoszy z dziewczynami, o tym myślał nieustannie. Czuł się nieszczęśliwy, chory. Znajdował się na rozdrożu. I nie wiadomo którędy miała prowadzić jego droga. Najchętniej włóczył się samotnie po mieście i myślał o swoim nieszczęściu.
    
    - Taka odmienność to jednak nieszczęście - mówi nagle i patrzy na mnie przenikliwie. - Jak to nazwać inaczej?Patrzył długi czas. Czekał na odpowiedź. Nie wiedziałem co mu odpowiedzieć. Opuściłem głowę. - Dla normalnych to ohyda, prawda? - posłyszałem jeszcze jego głos.Był na pewno człowiekiem wrażliwym. Nie tylko żądza, zmysły dominowały w jego życiu. Istniała również silnie rozwinięta strefa wyższa. Uczucie, potrzeba uczucia. Nigdy tego nie powiedział wprost. Lecz nieustannie pojawiało się to pragnienie miłości ukryte między słowami. Opowieść o "herbatniku" z ...
«1...345...15»