Było nas trzech
Data: 28.10.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: alli, Źródło: Fikumiku
... Rączkami też może pracować - orzekł Wiesiek - no i zapomnieliście, że panienka ma fajny piecyk również na górze. To mówiąc, wetknął jej do ręki swego wielkiego chuja i złapał za głowę, jak ja przedtem. - Tylko się dobrze staraj - powiedział. Włodek już pracował w Ance, ryjąc swym świdrem w jej jaskini. Ja też postanowiłem wziąć się do roboty. Złapałem ją za biodra i rozchyliłem wielkie, białe, tłuste dupsko. Znalazłem kakaowe oczko i przystawiłem do niego swego prężącego się węża. Poczułem opór, ale po przejściu przez warstwę mięśni byłem już w środku. Krzyknęłaby na pewno ale usta wypełniał jej wielki ptak Wieśka. Z tej strony była o wiele ciaśniejsza i przyjemniejsza, niż z przodu, czułem też sztosy mego kumpla. - Jest całkiem przyjemna, co? - rzuciłem pytanie - nasza mała zabaweczka. - Mała to ona nie jest - odparł Wiesiek - chociaż ssie mi fiuta, jak niemowlę smoczek. Postaraj się, malutka, to zaraz dostaniesz gorącego mleczka - mówił do Ani. Włodek niewiele mógł powiedzieć, przygnieciony jej obfitymi kształtami. W dodatku przypiął się ustami do wielkich cycków, ssąc je i lekko pogryzając sutki. Zobaczyłem, że Wiesiek nie może już wytrzymać, więc kiwnąłem mu głową. Niemal jednocześnie zalaliśmy jej wszystkie dziury gorącą, młodą spermą, bo Włodek też już doszedł do końca jazdy. Opadła na łóżko, zupełnie wypompowana, ale my nie mieliśmy jej jeszcze dosyć. Wetknąłem swego fiuta Anusi do ręki i kazałem się branzlować. Włodek złapał ją za nogi i wepchnął swój ogon między ...
... złożone stopy. Ciekawe, gdzie on to podpatrzył? - pomyślałem. Przyjaciel wodził żołędzią po podeszwach jej stópek, co chyba strasznie ją brało, bo zaczęła skamlać: - Jak mi dobrze, proszę róbcie mi tak jeszcze. Walcie mnie, rżnijcie, pierdolcie we wszystkie otwory, rozjebcie mnie, jestem waszą suką, waszą własnością, waszą dziwką... - Więc zrób nam wszystkim naraz laskę, ty grubasko - warknął Włodek - I pracuj tym swoim jęzorem. Nie trzeba jej było dwa razy powtarzać. Jej wilgotne usta były na tyle szerokie, że mogła przyjąć nas wszystkich. Wpychaliśmy tam swoje nabrzmiałe kutasy, czuli rozkoszne tarcie jej jęzora. Po krótkim czasie wystrzeliliśmy jej do buzi i na twarz, rozmazując spermę po policzkach. Musieliśmy odpocząć, więc zaproponowałem : - Teraz wyruchaj się sama. Chcemy widzieć, jak wkładasz tam sobie palec. Rozkraczyła się na tapczanie, wypinając piździsko do przodu. Palcami rozchyliła wary i włożyła środkowy do wnętrza, poruszając nim. Po chwili jej psiocha zaczęła się rozszerzać i spływać soczkiem, więc włożyła sobie jeszcze jeden palec i jeszcze, i jeszcze. Nie mogliśmy spokojnie na to patrzeć, wszyscy trzej pieściliśmy swoje lufy, a gdy Ania skończyła, spuściliśmy się na nią, tryskając gdzie popadnie i to był koniec tej pełnej wrażeń nocy. Nad ranem, gdy wszyscy jeszcze spali, obudziłem się, bo poczułem, że ktoś bawi się moim wisiorem. Zobaczyłem, że Anka mocno ściska go w garści. - Co robisz? - zapytałem. - Byłeś taki fajny, nikt mnie jeszcze tak dobrze nie zerżnął ...