1. Zakazany owoc cz.2


    Data: 30.10.2019, Autor: ZakazanyOwoc, Źródło: Lol24

    Obudziły mnie nieśmiałe promienie czerwcowego słońca wdzierające się przez roletę. Podniosłam głowę i natychmiast mocno tego pożałowałam. Ilość wypitego alkoholu spowodował bolesny ból głowy, więc czym prędzej opadłam ponownie na poduszkę. Adam spał wtulony w moje włosy, uśmiechając się delikatnie. Ten widok rozczulił mnie na maksa. Przed oczami stanął mi obraz naszych wieczornych igraszek. Mimowolnie ręka powędrowała do krocza. Najpierw delikatnie masowałam swoją muszelkę przez materiał majtek, by po chwili zanurzyć paluszki w mokrej już cipce. Wpychałam je mocno do środka chcąc jak najszybciej doznać spełnienia. By zwiększyć doznania pośliniłam jeden palec i włożyłam do pupy. Pieprzyłam mocno swoje dwie dziurki raz po raz pieszcząc też nabrzmiałe sutki. Nie musiałam długo czekać, dreszcz przeszedł przez moje ciało i wydałam z siebie głośny jęk "o taaaaaaaaaaaaaak". Gdy napięcie opadło leżałam jeszcze jakiś czas w łóżku patrząc na śpiącego Adama. Powoli dawał mi się we znaki kac moralny. Czułam się nie fair w stosunku do jego dziewczyny, mimo że on też tego chciał i zapewne był świadom konsekwencji swoich wyborów. Jednak nie chciałabym być na jej miejscu, zdradzana przez swojego faceta i niczego nieświadoma. Wiedziałam, że jestem wredną suką, ale wpadłam po uszy i nie było już odwrotu. Powoli zwlekłam się z łóżka i wzięłam gorącą kąpiel. Gdy Adam się obudził zrobiłam śniadanie. Jedliśmy w milczeniu, wymieniając tylko zdawkowe informacje. Czułam, że jego też krępuje ta ...
    ... sytuacja. Pożegnaliśmy się i wyszedł, a ja zostałam sama z tysiąca myślami. Przez następne 3 miesiące nasze smsy stały się coraz bardziej pikantne. Wiele razy pisał mi co by się działo jakby akurat był u mnie, a ja nie pozostawałam dłużna w tych naszych prywatnych, kuszących rozmowach. W końcu po raz kolejny złożył mi wizytę. Byłam strasznie podekscytowana. Planowałam, że gdy tylko nadarzy się okazja, odwdzięczę się za tamtą cudowną minetkę. Nie musiałam długo czekać, bo już po kilkunastu minutach zaczął się do mnie dobierać. Lecz ja miałam inne plany. Usiadłam na niego i pocałowałam w usta. Powoli rozchylałam jego wargi by dostać się do wnętrza i przywitać z jego gorącym językiem. Całowaliśmy się namiętnie, z pasją. Objęłam go mocno za szyję, wplotłam dłonie we włosy i maksymalnie przyciągnęłam do siebie, tak aby między nami nie było wolnej przestrzeni. Masowałam jego plecy, barki, przygryzałam uszko i lizałam szyję zostawiając na niej mokre malinki. Zeszłam niżej i zaczęłam drażnić jego twarde sutki. Przygryzałam je i zataczałam kółeczka wokół brodawek. Czułam na cipce jego rosnącego fiuta. Widziałam, że jest mu dobrze, że chce więcej. Zjechałam niżej do pępka i szybkim ruchem odpięłam pasek wraz z guzikami spodni. Pomógł mi się ich pozbyć i widziałam teraz przez materiał bokserek nabrzmiałego członka gotowego na pieszczoty. Ściągnęłam napletek i zobaczyłam mokrą od śluzu główkę. Przejechałam po niej delikatnie językiem po czym bez żadnych ceregieli włożyłam go sobie w usta po ...
«12»