1. Siedzialem okrakiem na drabinie - Czesc II „Krakowska podsuszana”


    Data: 10.11.2019, Kategorie: Geje Autor: Yake Osi, Źródło: SexOpowiadania

    ... Powoli dotarłem do granicy, chroniącej jego intymność. Wiedziałem, że nic mnie nie powstrzyma, by złamać jego tabu. Tylko drastyczna reakcja Rafała. „Ale on mi przecież pozwala na tą agresję” myślałem mózgiem zanurzonym w morzu testosteronu. Palce zaczęły walczyć z oporem gumki szortów, już byłem bliski pokonania wroga, „Bastylia padła” triumfowałem w myślach. Znienacka zostałem wciągnięty w pułapkę. Moje pierwsze zwycięstwo nic mi nie dawało, pod szortami była druga gumka. Szersza, obleczona w tkaninę innej tekstury. On miał cywilną bieliznę pod spodem. Teraz nastał czas na szybką strategiczną decyzję.Moja męskość ogarnięta pożogą ciągłego dotyku była bliska wystrzału, pozbawiała mnie resztek przyzwoitości i racjonalności. „Uwolnię swego księcia z murów tekstyliów, dam mu zasłużoną wolność” tak rozmyślając, sam będąc bliski spełnienia, czując swoje wypięte biodra, drżący pień w który z pędem i siłą wciskała się życiodajna emulsja. Nie było już odwrotu. Pierwszy spazm, zalewający moje posłanie spowodował, że kompletnie stężałem. Pragnąłem głębokiego oddechu, chciałem uwolnić usta od jęku, który dławił mnie, a tu następne skurcze przyjemności targają moimi biodrami, wylewając się z mego wnętrza, mocząc wszystko co przede mną i częściowo spływając po mojej dłoni. Walcząc ze skurczem wszystkich mięśni, starałem się regulować oddech, przychodziło to mi z trudem. „Żeby nie stękać, żeby nie stracić kontroli nad lewą dłonią skrytą w bieliźnie Rafała” takie myśli goniły po moich ...
    ... zwojach mózgowych. Dojście do równowagi trwało długą chwilę, w tym czasie wsłuchiwałem się w odgłosy sali, ale słyszałem tylko miarowe oddechy i pochrapywanie dochodzące z kąta sali.Na nowo uderzyłem do szturmu na następną linię gumki. Moja dłoń musiała się teraz wykazać saperską precyzją i nie lada zwinnością. Miejsca było tam niewiele, w końcu końcówki trzech palców zahaczyły o krawędź spodenek, dotknęły skóry brzucha, niby się wycofując uparcie, pociągały zahaczone tkaniny w dół. Oczy uważnie skanowały wyraz twarzy Rafała, nic się tam nie zmieniało, lekko rozchylone usta, żadnego tiku, żadnej reakcji. Ja zaś mimo powodzi, prawą ręką walczyłem z niesłabnącą ekscytacją mojego członka, który był mokry, nieustająco sztywny, domagając się ciągłej atencji mimo tego, że kilka chwil temu, przeżył prawdopodobnie największą erupcję w swoich dziejach. Mój mózg stracił dawno kontrolę nad rozsądkiem. Powoli, acz stanowczo, moja lewa dłoń odsłaniała jego podbrzusze i doszedłem do momentu, gdzie trzeba było wytrzeć prawą rękę z resztek śladów rozkoszy.Potrzebowałem drugiej dłoni, by tą operację przeprowadzić do zaplanowanego końca. Teraz dłonie zsuwając materiał rozkoszowały się dotykiem ciepłego podbrzusza, wchodząc w plątaninę delikatnych włosów łonowych, aż zaczęły wydobywać klejnot korony. Pierwszy mój świadomy dotyk czyjegoś przyrodzenia, wprawiał mnie w ekstazę. Po chwili manipulacji udało mi się wydobyć z rozporka tę żyłę życia, przy okazji sięgając głębiej, by gumki majtek zaprzeć o ...
«12...111213...»