1. Na placu budowy


    Data: 14.11.2019, Kategorie: Geje Autor: freakow, Źródło: Pornzone

    ... wyciągam zza niego wiadro z wodę. Podchodzę do mojego niewolnika bliżej i z zamachu oblewam go zawartością.
    
    Nagle czuje ogromy chłód, woda zmywa całe moje ciało, powoli przedostaje się do skóry poprzez ubrania i zaczynam trząść się z zimna. Dławię się częścią brudnej wody z wiadra i zaczynam kaszlać. Sutki zaczynają twardnieć i prześwitywać przez prawie przezroczystą koszulkę.
    
    - Przyjemnie? Ale nadal czuję twój smród. Mam nadzieję, że nie narobiłeś w gacie? - biorę drugie wiadro chowane za cegłami i oblewam go ponownie. Teraz nie ma na nim suchego skrawka skóry.
    
    Gacie całkowicie przemokły i wilgoć oraz chłód dosięgają kutasa i jaj, które podkurczają się. Suty robią się brązowe, podobnie zaczyna być widać wiszącego kutasa spod szarego dresu. Kręcę głową na nie, cały czas trzęsąc się z zimna. Z ust zaczyna mi kapać ślina, przez zimno i przerażenie nie zwracam na to uwagi.
    
    - Doskonale. Teraz możemy się pobawić - uśmiecham się demonicznie i po odstawieniu wiadra, podchodzę do ciebie masując się po kroczu, na którym rysuje się stojąca na maksa pała.
    
    Zamykam oczy, powoli zaczynam wyczuwać jego intencje. Jaja, kutas i całe ciało pulsują z zimna. Usta na nowo zaczynają drżeć. Mimo zimna, od naturalnych odruchów kutas zaczyna bardzo delikatnie się podnosić. W milczeniu wiszę na prętach, które dygoczą od drgawek całego ciała. W myślach, wyobrażam sobie, że w końcu mnie puści i mój horror skończy się.
    
    Łapię go za przód t-shirta przyciągam do siebie i pochyliwszy się ...
    ... nad nim zaczynam obwąchiwać jego szyję. Co jakiś czas zlizuję ściekającą wodę. Cały czas trzymając go w kamiennym uścisku.
    
    Jego zapach doprowadza mnie do szaleństwa. Spocone młode ciało. Nieświadomie pocieram kutasem o obolałe udo niewolnika.
    
    Dygocze cały czas z zimna. Szyja bardzo mocno spocona, całe ciało znów pokrywa się potem. Cały czas patrzę błagalnie, staram się nic nie mówić, żeby go nie rozzłościć. Oddycham bardzo szybko, widać to na pulsującym brzuchu
    
    - Nie podoba Ci się? - odsuwam się, by spojrzeć mu w oczy. Widząc wołanie o litość, czuję, że moje ciało płonie od buzującej namiętności. Wymarzony wieczór. Widząc pęknięcie na koszulce rozrywam ją całkowicie, po czym zdzieram boleśnie. Pękające rękawy rżną jego ramiona i kark. Ukazuje się wymęczony, spocony i umięśniony tors, sutki jeszcze nabrzmiałe od zimna. Bez zastanowienia przywieram twarzą do jego klaty i zabieram się za pieszczenie jego sutków. Liżę, kręcę okręgi wokół nich językiem, pieszczę i podgryzam. Raz jeden, raz drugi. Z niecierpliwością czekając na jęknięcie rozkoszy.
    
    Gwałtownie odginam się do tyłu. Suty nabrzmiały do granic możliwości. Są duże i brązowe, śliskie od jego potu i śliny. Na każde podgryzienie wzdrygam się i lekko odginam. Jęczę z rozkoszy.
    
    Z zapracowanym, wysuniętym językiem uśmiecham się. Ale jego rozkosz nie może trwać długo. Nie to mi sprawia przyjemność. Chcę czuć jego ból i cierpienie. Odstępuję od dalszych pieszczot i odchodzę, rzucając za siebie:
    
    - Mam lepszy pomysł ...
«12...456...10»