Na placu budowy
Data: 14.11.2019,
Kategorie:
Geje
Autor: freakow, Źródło: Pornzone
... - zza sterty cegieł wyciągał narzędzie... Kombinerki. Już się pewnie spodziewa, ze podczas jego snu przygotowałem sobie tam niezły asortyment i dokładnie wiem, co po kolei z nim robić.
Patrzę przerażony. Oczy robią się szkliste. Z nerwów dostaję lekkich drgawek, zaczynam bełkotać i jęczeć ze strachu. Widzę jego perfidnie uśmiechniętą minę i średniej wielkości kombinerki z drewniane uchwyty i czarne, metalowe zakończenia.
- Nie, błaaagam - bardzo bojącym się i przerażonym głosem.
O to chodzi, myślę sobie. Chcę słyszeć jego łkanie i strach. Do kutasa dociera druga porcja krwi, jakby miał stanąć jeszcze bardziej, ale nie może. Ta rozkosz mnie rozrywa wewnętrznie, a jak się oddaję temu upojeniu. Podchodzę do mojego więźnia i bez słowa chwytam kombinerkami lewy sutek. Delikatnie tak tylko, żeby moc go trzymać. Potem zaczynam ściskać, ale już patrząc na jego twarz. Sprawdzam ile jest w stanie wytrzymać. Widząc, że zaciska zęby i syczy z bólu, nie dociskam do końca. Odpuszczam lekko i zaczynam kręcić, ruszać kombinerkami w każdym kierunku i ciągnąć do siebie.
- AAAAAAA - głośne i miarowe wycie - AAAA nie, błaaaagaaaaam, aaaaaa - czuje jak sutek zaczyna się rozciągać na wszystkie strony i robi się mocno czerwony. - AAAA błaaagaaaam, nieeeee, aa, aaa! - zaciskam zęby i wyje dalej.
Nie trwa to długo, ale wystarczy by ból przeszył cię dogłębnie. Bez chwili przerwy przenoszę się na prawy sutek, lewy pozostawiając zgnieciony i rozpalony do czerwoności, prawie ...
... bordowy.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA - wycie jest coraz głośniejsze, każdy dotyk metalu to straszliwy ból. Robi mi się ciemno przed oczami i słabo. Staram się na niego nie patrzeć, wyginam się jak mogę, ale sutek i tak robi się czerwony i pulsujący.
Widząc, że życie odpływa z jego twarzy odrzucam kombinerki za siebie, co robi sporo hałasu i zabieram się za lizanie i całowanie jego kaloryfera, jednocześnie pocierając dłońmi włosy na klacie, omijając sutki.
Dysząc obolały, stękam. Sutków prawie nie czuje. Nigdy nie przeszywał mnie taki ból. Pulsują i świdrują, nadal czuje metalowy odcisk. Kaloryfer lekko napina się pod jego pocałunki, włoski robią się mokre. Dyszę i powoli coraz wolniej oddycham.
Kontynuuje, sapiąc z przyjemności, aż doprowadzam się do takiej rozkoszy jak wcześniej. Topię się w jego ciele. Cały czas obniżając się by dotrzeć do gumki od spodni.
Znowu odchylam się do tyłu. Spodnie już są całe mokre od potu. Delikatnie odchylam głowę i zaczynam jęczeć. Po kombinerkach to prawdziwa rozkosz.
Znów bez zapowiedzi odrywam się od niewolnika i odchodzę do sterty cegieł. Tym razem wyciągam z zza niej wysuwany nożyk. Szybko wracam i rozcinam spodnie wzdłuż szwów zewnętrznych i wewnętrznych, ale zostawiam jeszcze gumę w pasie i ściągacze.
I znowu ta niepewność, strach. Znowu zaczynam przeżywać to samo, co poprzednio, z jeszcze większymi drgawkami. Delikatnie bełkocze ze strachu. Po chwili moje wszystkie wątpliwości są rozwiane. Przede mną najgorsze. Drżę i ...