-
Rozkoszna stacja
Data: 16.11.2019, Kategorie: Klasycznie Autor: alladyn, Źródło: Fikumiku
Nie miałem co robić i włóczyłem się pustoszejącymi uliczkami mojego miasta. Raz po raz zerkałem na okrągłe pośladki jakiejś suczki prowadzonej za rękę przez dorodnego samczyka. Żenada! Buzi, buzi... Kocham Cię... Uwielbiam Cię... Rzygać się chce... Kiedy obserwowałem kolejny, kołyszący się miarowo (muszę to przyznać) zgrabny tyłek przejechał obok mnie samochód... Zwolnił i zatrzymał się kilka metrów dalej. Po kilku krokach, kiedy obok niego przechodziłem, przez uchylone okno zobaczyłem kobietę, która coś do mnie mówiła. Zbliżyłem się i wtedy ona uchyliła drzwi i zapytała. - Nie wiesz jak dojechać na najbliższą stację benzynową? - Wiem... - rzuciłem dość szorstko i już miałem iść dalej gdy usłyszałem... - Nikt cię nie nauczył grzeczności wobec starszych kobiet? Schyliłem się ponownie, bowiem zdążyłem się już wyprostować i spojrzałem na jej twarz. Była kobietą koło pięćdziesiątki, bardzo silny makijaż próbował zamaskować jej zmarszczki... - Słucham? - Skoro wiesz, to może mi powiesz? - powiedziała już nieco cieplej... - Może? - Dobra... Dam Ci 50 złotych, jeśli pojedziesz ze mną i pokażesz mi drogę na stację. - Serio? - ożywiłem się, w końcu 50 złotych piechotą nie chodzi a przejechać się mogłem. W końcu i tak nic konkretnego nie robiłem. - Wskakuj! - rozkazała. W drodze na stację benzynową nic nie mówiliśmy. Obserwowałem ukradkiem jej (jak na jej wiek) wyjątkowo zgrabne nogi osłonięte czarnymi pończoszkami. Miała na sobie czarną, skórzaną spódniczkę do połowy ud i czerwoną ...
... bluzkę z głębokim dekoltem. Widziałam jak pulsują pod nim dwa słusznych rozmiarów arbuzy. - Odważna baba - pomyślałem - w tym wieku tak prowokacyjnie się ubierać? Mój wzrok przypadkiem powędrował na deskę rozdzielczą i zatrzymał się na wskaźniku poziomu paliwa. Zbiornik był prawie pełen! - Co to za jaja? - Co mówiłeś, chłopcze? – Pytam, co za jaja sobie ze mną robisz? - O co Ci chodzi? - Nie udawaj idiotki! - byłem naprawdę wściekły bo nie znoszę jak się robi ze mnie wała - Masz pełen bak. Po cholerę chcesz jechać na stację? Bez słowa zatrzymała samochód i sięgnęła do torebki. - Masz tu swoje 50 złotych i spieprzaj gówniarzu! - Coś ty powiedziała suko? Złapałem ją za włosy i pociągnąłem mocno do tyłu. Krzyknęła, ale nie broniła się. W prawej ręce trzymała banknot. Wziąłem go od niej i wsadziłem jej do ust. - Udław się swoimi pieniędzmi suko! Wypluła go i błagalnym tonem zaczęła mnie prosić. - Nie rób mi krzywdy... Nie chciałam Cię urazić... Przepraszam... To się więcej nie powtórzy. To była muzyka dla moich uszu... Zwolniłem nieco uścisk. Prawą rękę skierowałem wprost pod jej kusą spódniczkę i złapałem za pizdę. Nie miała na sobie majtek! Chociaż niewiele rzeczy jest mnie w stanie zaskoczyć, to jednak teraz mnie zamurowało. Z wrażenia puściłem włosy i spojrzałem w jej załzawione oczy. - Chcesz mnie? - wyszeptała... Nic nie odpowiedziałem tylko rozpiąłem rozporek i pociągnąłem ją znów za włosy wprost ku mojemu kroczu. - Ssij kurwo! - rzuciłem krótko i odrzuciłem głowę do tyłu. ...