1. Impreza na plaży


    Data: 19.11.2019, Kategorie: Geje Autor: LukaszLuke, Źródło: Fikumiku

    ... zaśmiałem się -Ja lubię tańczyć i miałem nadzieję wyciągnąć Cię na parkiet. Zamurowało mnie. Nie sądziłem, że Michał jest gejem, ale wychodzi na to, że jestem mało spostrzegawczy. -Może potem. Długo znasz Martę? -Studiujemy na tym samym wydziale. Więc jakiś rok. -Ciekawe dlaczego wcześniej nas sobie nie przedstawiła. -Nie mam pojęcia. Ale ważne, że już się poznaliśmy. – uśmiechnął się do mnie, odwzajemniłem uśmiech. -Racja. Zastanawia mnie tylko jak my wrócimy do domu, skoro wszyscy pijemy? -Nie wracamy dzisiaj. Marta Ci nie mówiła? Mamy zarezerwowane pokoje w hotelu obok. -Jak to? – nie wiedziałem co powiedzieć, byłem wściekły na Martę. Nie lubię takich akcji. – Nic mi nie mówiła. Mieliśmy tylko jechać się zabawić… W tym momencie to jedno słowo Marty wszystko mi wyjaśniło. Uknuła to. Po moim ostatnim związku nie spotykałem się z nikim i postanowiła mnie małpa jedna wyswatać. Ale dobrze. Pogram w jej grę z ciekawości i zobaczę co z tego będzie. Po mniej więcej dwóch godzinach, dziewczyny były już dość mocno wstawione, a mój nowy kolega nie odstępował mnie na krok. Przyznaję, że bardzo fajnie nam się rozmawiało. Dałem się wyciągnąć na parkiet mimo, że za mało jeszcze wypiłem, ale Michał nie dawał za wygraną i nie miałem wyjścia. Zacząłem swoje ruchy paralityka, ale był taki tłum, że chyba nikt nie zauważył. Michał natomiast świetnie tańczył, obskakiwał mnie z każdej strony, obracał mną, robił to w sposób zmysłowy i powiem szczerze, podobało mi się. Michał to chyba zauważył, ...
    ... bo pozwalał sobie na coraz to odważniejsze poczynania w wirowaniu na parkiecie. Po jakimś czasie dziewczyny nas odnalazły, by powiedzieć, że są zmęczone i idą spać. Marta i Karolina trzymały Agnieszkę, żeby nie upadła. -Tu masz klucz do Waszego pokoju, bawcie się dobrze. -Jakiego naszego pokoju? Myślałem, że Ty i ja będziemy razem w pokoju skoro już mnie porwałaś. – doskonale wiedziałem, że będę w pokoju z Michałem, znam Martę jak własną kieszeń. -A do czego ja Ci się w pokoju przydam? Masz przystojniaka koło siebie i się nim zajmij. Zanim zdążyłem coś odpowiedzieć, dała mi buziaka w policzek i szybko zniknęła z dziewczynami z mojego pola widzenia. Michał stał parę kroków za mną i się uśmiechał. Podszedłem do niego i zaproponowałem chwilę odpoczynku i drinka. Po następnej godzinie i kilku drinkach poczuliśmy się mocno wstawieni. Zamówiliśmy po piwie na drogę i ruszyliśmy na spacer po plaży. Było nadal bardzo ciepło mimo, że zegarki wskazywały pierwszą trzydzieści pięć. Muszę przyznać, że Michał mi się bardzo podobał i podniecał. Ale nie miałem odwagi, aby mu to okazać. Niespodziewanie wziął mnie za rękę i po pewnym czasie zatrzymał się spojrzał mi w oczy i namiętnie pocałował. Nie protestowałem i odwzajemniłem pocałunek. Na plaży stały kosze wiklinowe. Usiedliśmy w jednym z nich tyłem do wszystkich, przed nami tylko morze i jego szum, na niebie gwiazdy… miliony gwiazd. Zaczęliśmy się znowu całować, coraz agresywniej, zachłanniej. Poczułem jak mój penis wypełnia mi spodnie. ...