1. MAGDA cz.1


    Data: 21.11.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Bartek, Źródło: Fikumiku

    ... ojca nie znała. To przykre, ale nie rozczulałem się nad nią, to byłby tylko cios.Nie piłem, więc zaproponowałem, że odwi ozę ją do domu. Z chęcią się zgodziła, jechałem wolno, do tego na około, tak cudownie się z nią rozmawiało. Wymieniliśmy się numerami, a pierwszego smsa wysłałem już, zanim zdążyła otworzyć drzwi do domu. Brzmiał on mniej więcej ; "Dziękuję Ci za ten cudowny wieczór, mam nadzieję, że będziemy mieli okazję jeszcze się spotkać" Gdy zobaczyłem co właśnie napisałem, otrząsnąłem się. "Człowieku, ona ma 17 lat, mogłaby być twoją córką.", taka była pierwsza już trzeźwa myśl. Siedziałem w samochodzie pod jej blokiem przez jeszcze kilka minut, zastanawiając się co dalej, gdy dostałem od niej odpowiedź "Może jutro? A teraz jedź do domu i wyśpij się, słodkich snów :*". Dziecinne, ale przecież rozmawiałem z dzieckiem. Przypomniałem sobie to jak się ruszała, jej zapach jej wygląd,mimo tak młodego wieku miała już ładne, zapewne jędrne piersi, krągły tyłek, i długie bardzo seksowne nogi. to jak się ruszała, jej zapach, nawet nie wiedziałem kiedy w moich spodniach pojawił się ogromny namiot, ale to było zupełnie coś innego. Czułem się, jakby zakochany. Pierwszy raz nie pomyślałem o tym, aby ją tylko wykorzystać, a pierwsze co jej zaproponowałem to coś w rodzaju randki... a właściwie, to ona zaproponowała. Byłem w siódmym niebie. Następnego dnia gdy tylko wstałem, od razu sprawdziłem telefon. Ucieszyłem się, gdy zobaczyłem ikonkę wiadomości, czułem, że jest od Magdy i nie ...
    ... pomyliłem się.SMS brzmiał "10:30, park Saski, mam nadzieję że biegasz". Cholera, była już 10:10. W życiu tak szybko się nie zebrałem, bez śniadania wybiegłem w stronę parku. Tak jak obiecała, była tam. Początkowo obserwowałem ją, ale po chwili już byłem obok niej. Dostałem całusa w policzek i to już wystarczyło, żeby obudzić się ze stanu spoczynku. Nawet w dresie wyglądała cudownie, z każdą chwilą czułem, jak coraz bardziej coś mnie do niej ciągnie. Zabawne, po 40 latach życia zakochać się w siedemnastolatce. Po bieganiu, zaprosiłem ją do siebie. O dziwo nie protestowała, wzięła szybki prysznic i ubrała jakieś ubrania Igi, która była częstym gościem w moim domu. Takich "nibyrandek" mieliśmy jeszcze, kilka, po dwóch może trzech tygodniach pierwszy raz się całowaliśmy. To było całkowicie nowe doznanie, pierwszy raz nie całowałem kobiety podczas stosunku, albo bezpośrednio przed nim. Czułem się jak nastolatek, "motyle w brzuchu" to określenie idealnie w tym miejscu pasuje.Rozmawialiśmy o wszystkim, i o niczym. Zachowywałem się jak bachor, przyjeżdżałem po nią do szkoły, kupowałem kwiaty, czekoladki. Nie chciała ode mnie drogich prezentów, wiedziałem że nie leci na kasę. Traktowałem ją całkowicie poważnie, mimo tak dużej różnicy wieku, czułem że jesteśmy równi sobie. Czasem pozwalała sobie zostać u mnie na noc, ale nic nieprzyzwoitego nie robiliśmy. Pewnego wieczoru jednak wszystko się zmieniło, wróciliśmy z joggingu i to co zawsze, prysznic. Najpierw ona, później ja. Weszła do ...