1. Zboczony Dom - rozdzial 1-2


    Data: 11.06.2018, Kategorie: Geje Autor: Aiden Grant, Źródło: SexOpowiadania

    Cz. 1Percy, Evan, Sebastian i Zack byli najlepszymi przyjaciółmi od 4 klasy szkoły podstawowej. Jeśli robili coś głupiego czy szalonego to razem. Kiedy pierwszy raz upili się na domówce u Julie Fox w pierwszej klasie liceum, to razem. Gdy nadszedł moment na ten pierwszy raz pomagali sobie wzajemnie w znalezieniu odpowiedniej kandydatki. Oczywiście nie chcieli robić tego z byle kim i byle jak. Po wszystkim przez długie godziny siedzieli i opowiadali sobie jak to wyglądało, oczywiście koloryzując ile wlezie. Cała czwórka miała wspólną skłonność - do wyśmiewania lub prześladowania odmienności seksualnych w całej szkole.
    
    Pewnego piątku, zaraz po szkole rozpoczęła się między nimi dyskusja.
    
    - Nikt niczego nie organizuje, żadnej imprezy. Czeka nas siedzenie w domu z nosami w książkach - powiedział kpiąco Sebastian.Sebastian to wysportowany pływak, o jasnej karnacji i ciemnych ,niemal czarnych włosach. Jego zielone oczy przyciągają dziewczyny jak magnesy, a uśmiech je zatrzymuje. Jako że pływa w szkolnej drużynie jego ciało jest gładkie jak u modelki Victoria’s Secret.
    
    - Oo nie, chłopaki. Ja chce w końcu się napić i zabawić - bąknął niezadowolony wizją Sebastiana, Percy.Percival, uznawany za najprzystojniejszego chłopaka w ich paczce, i jednocześnie mózg każdej większej akcji. Blondyn, o twarzy chłopaka z sąsiedztwa, delikatnych rysach, błękitnych oczach i powalającym uśmiechu. Również wysportowany i zadbany.
    
    - To co robimy? Trzeba podzwonić po ludziach i popytać - ...
    ... gorączkował się Zack.Zachary, rudowłosy, aczkolwiek przystojny chłopak o zielonych oczach i bardzo jasnej cerze. Jego ciało chodź dość szczupłe posiadało wyraźne kształty mięśni i lekki zarost w miejscach intymnych.
    
    Kilka minut później, po wykonaniu około trzydziestu połączeń okazało się, że jak na złość nikt dziś nie ma ochoty na imprezę. Poważnie zirytowani przysiedli w parku nieopodal szkoły.- W takim razie imprezujmy sami! Będzie więcej wódy dla nas - krzyknął Evan.Evan, blondyn o dłuższych włosach, mądrych oczach i szalonym uśmiechu. Szczupły i wysportowany. Z natury opiekuńczy, sumienny i przebiegły. Zawsze załatwiał ogromne ilości alkoholu na każdą imprezę.
    
    - Moment, ale gdzie wy chcecie pić? U żadnego z nas to nie przejdzie. Starzy znowu zrobią awanturę - zauważył Sebastian.
    
    Zapadła chwila ciszy. Każdy z nich starał się wytężyć umysł by tylko wymyślić jakiekolwiek miejsce godne ich imprezy.
    
    - To może w tym opuszczonym domu na końcu Claude Street? Leży w takim miejscu, że ani nasze śmiechy, ani krzyki, ani nawet muzyka nikomu nie będą przeszkadzać - zaproponował Zack.- Genialny pomysł! - Percy pochwalił przyjaciela.- No nie wiem chłopaki... ten dom stoi pusty od ponad 10 lat, to chyba zły pomysł – zawahał się Sebastian.- Stary będzie super, zobaczysz. Nie wymiękaj! – Percy poklepał go po ramieniu.
    
    Nadszedł wieczór, tuż przed wyjściem na imprezę do pokoju Evana zajrzał jego młodszy brat, Alex.
    
    - Gdzie ty idziesz o tej porze? - spytał Alex. - Mama wie, że ...
«1234...»