Grupowe ruchanie
Data: 30.11.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: orfeusz, Źródło: SexOpowiadania
... wiedząc, że na niego patrzę, bez oporów masturbował się. Mimo, że widziałam jak cierpi, nie odważyłam się zaprosić go do siebie, żeby mu ulżyć. Świadomość, że to właśnie moje ciało rozpaliło jego żądze, dawała mi wiele satysfakcji. Kiedy zaś z jego penisa popłynęla biała lawa, ujęłam w dłonie pierś i zaczęłam ją delikatnie całować. Potem rozłożyłam szeroko nogi, aby mógł obejrzeć czerowne, wilgotne wargi mojej norki. Kiedy ujrzałam "czarne węgle" utkwione w moim ciele, zaczęłam powoli masować to miejsce.
Widziałam na jego twarzy kropelki potu. Włożyłam palec głęboko do środka, potem wyjęłam i masowałam opuszką łechtaczkę, a po chwili znów zanurzyłam go w wilgotnym wnętrzu. Pojękiwałam przy tym i unosiłam biodra do góry. Kiedy z jego węża znów popłynęła struga spermy na liscie żywopłotu, zanurzyłam palec głębiej i poczułam nagle uderzenie gorąca. Usłyszałam w oddali tłumione westchnienie ulgi. Kiedy otworzyłam oczy i spojrzałam w szybę, namiętnego mulata już nie było. Dwadzieścia minut później dostałam wiadomość o terminie przyjęcia i rozpoczęłam przygotowanie do wyjścia.
Późnym popołudniem dotarłyśmy do domu owego, znanego mi już z opowiadań, znajomego Yoko. Tu również wszystko pełne było przepychu i bogactwa. Willa, wnętrza, służba. Gospodarz powitał nas osobiście i polecił pokazać nam nasze pokoje. Kiedy zbliżał się wieczór wzięłam tylko prysznic, przeczesałam włosy i ruszyłam na poszukiwanie Yoko, która czuła się tu jak u siebie w domu. Znalazłam ją wkrótce w ...
... towarzystwie kilku osób. Świetnie się bawili, więc nie chcąc im przeszkadzać wybrałam się na spacer alejką w kierunku tarasu z widokiem na miasto. Było przepięknie. Zamyśliłam się.
- Cudowny widok, nieprawdaż? - z zadumy wyrwał mnie męski głos. Obróciłam się. Przede mną stał młody, jasnowłosy mężczyzna o skandynawskich rysach. Od razu skojarzył mi się z wikingiem. Był wysoki, świernie zbudowany, a z całej jego osoby bił polodowcowy chłód. Miał na sobie ubranie do konnej jazdy i uderzał szpicrutą po wysokich, błyszczących cholewach butów.
- Weźmie pani udział w dzisiejszej orgii? - zapytał - Jest pani wysoką i silną kobietą, taką jakiej szukam - dodał i ponownie uderzył szpicrutą po butach.
- Pan również jest słusznego wzrostu - powiedziałam, nie wiedząc co mogłabym wogóle odpowiedzieć. Facet mnie peszył i ciut przerażał.
- Więc pasujemy do siebie - roześmiał się i ucałował mają dłoń. - Jestem Paweł.
Nie mogłam się nie roześmiać, to takie staromodne, zupełnie do niego nie pasujące zachowanie rozwiało moje obawy.
- Karolina - przedstawiłam się.
- Lubisz konie? Bo ja uwielbiam. One kochają, kiedy się je bije. To leży w ich naturze.
- Nie znoszę ludzi, którzy znęcają się nad zwierzętami - poczułam niesmak i chciałam jak najprędzej zakończyć tę rozmowę. Ale nie pozwolił mi.
- Konie są jak kobiety. Nie lubi pani bólu?
- Nienawidzę!
- Chodzi o odczuwanie bólu - powiedział z naciskiem.
- To zależy... - zastanawiałam się gorączkowo do czego zmierza.
- ...