Lalka (cz 3 i 4)
Data: 07.12.2019,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Hardcore,
Autor: tomblackPL, Źródło: xHamster
... mocniej, zrozumiałaś? – Powiedziała znów mając węgliki w oczach. Ten wzrok mnie rozbrajał. – Jesteś znów mokra ty mała dziwko? – Tak – odpowiedziałam. – Nie wolno ci się brendzlować w toalecie, rozumiesz? – Tak Iza. – Odpowiedziałam. – OK – Przyjadę po ciebie o czwartej, pa! – powiedziała i odeszła. Wróciłam do biura, ale znalazłam tylko kartkę, że pani wiceprezes wyjechała na spotkanie i już dziś nie wróci. Resztę dnia spędziłam na oglądaniu zdjęć BDSM w internecie...
Po pracy z biciem serca poszłam znów na postój taksówek. Nie widziałam Milo. Podeszłam do jakiegoś gościa i chciałam się od niego dowiedzieć – Czy będzie tu dziś Milo?. – Facet uśmiechnął się dwuznacznie i podszedł do radia. – Tu 1899, czy jest tam gdzieś Milo? – przekazał przez nadajnik. - Cisza. – Tu Milo, co jest? – Tu jest taka laleczka i czeka na ciebie... – powiedział gość ponownie – Dobra, zaraz jestem. Nie trwało to długo i podjechał jego Mercedes. Wsiadłam i praktycznie od razu odjechaliśmy. Gdy tylko minęliśmy postój taksówek, rozpięłam koszulę i ściągnęłam spódniczkę. Jechaliśmy praktycznie jeszcze przez centrum miasta, a ja siedziałam prawie nago z mokrą cipką. – Czy mogę cię o coś poprosić – spytałam robiąc taką słodką minę jaka mała dziewczynka – tak, ale zdejmij koszulę. – Odpowiedział. Widziałam jego erekcję. – Chciała bym dostać dziś znów pasem, ale mocniej i chciałabym, abyś mi się spuścił na cycki. – Popatrzył się na mnie i uśmiechnął – Pojedziemy na parking, zaraz za miasto. Ale ...
... możesz już zacząć ciągnąć, suczko. – Znów zostałam nazwana suczką. Pomyślałam, jak długo będzie to trwało, aż cała reszta świata będzie mówiła do mnie suko... Mimo, że mijaliśmy jeszcze skrzyżowania, wspięłam się kolanami na fotel podniosłam spódniczkę i wypięłam mój goły tyłek w kierunku bocznej szyby. Rozpięłam jego rozporek i zaczęłam ciągnąć jego kutasa jak najtańsza kurewka. – Dobra, jeżeli chcesz mieć spermę na cyckach, to przestań – powiedział dysząc. Przestałam i byliśmy już na parkingu w lasku za miastem. Milo wysiadł z auta i wyciągnął pasek ze spodni. Też wysiadłam. – Podejdź tam do ławek i wypnij tyłek – Powiedział zdejmując koszulkę. Był wysportowany, ładnie umięśniony, nie przesadnie, po prostu estetycznie. Zupełnie nago, pomijając buty, podeszłam do drewnianego stolika i położyłam się na nim klęcząc na ławeczce. Wypięłam mocno tyłek i rozsunęłam rozpustnie nogi. – Dostaniesz 50 mocnych uderzeń – powiedział, po czym złożył pasek na pół. – Zasłużyłam sobie – odpowiedziałam wyzywająco. – Wsssst, wssssst, wssssst – uderzenia rytmicznie spadały na moje pośladki. Bił mnie naprawdę mocno. Piekło diabelnie. Po którymś razie włożyłam rękę pomiędzy nogi i zaczęłam się pieścić. – Wssst, wsssst – razy spadały, ale nie czułam już tego tępego bólu. W połączeniu z pieszczotami byłam po prostu w transie. Ostatnie razy jednak tak piekły, że za każdym razem głośniej skomlałam. Pół z bólu, pół z rozkoszy – Wssst – Aaah – wsssst – ooooh – wsssst - hmmmm. - Prawie dochodziłam gdy ...