Pozegnanie lata - 1.
Data: 10.12.2019,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
... piersi. Okrągłe, jędrne i dużymi sutkami. Ich widok podniecił mnie. Jakaś w tym była zasługa oświetlenia. Mój członek rósł. Miałem już pełny wzwód.
– Ech, gdyby tak jeszcze dorwać cyce Blanki... – nierozważnie rozmarzyłem się.
Moje myśli przerwały głosy zachwytu widzów.
– Oooo, Anka!
– Noo, braa-woo!
– Bis!! Kto jeszcze?
Anka uśmiechnęła się, słysząc oklaski. Nawet pomachała dłonią, a potem nieoczekiwanie, jakby wsparta oklaskami, nachyliła się i wzięła penisa w usta! No, tego się nie spodziewałem! Czułem jak członek twardniał. Jeszcze jej włosy dotknęły uda. Ciepły oddech, delikatny dotyk ust, szorujący język... Nie! W tej chwili tego było za wiele! Dzisiejszego wieczoru i w nocy liczyłem na więcej wrażeń. Gwałtownie cofnąłem biodra. Zaskoczona Anka spojrzała na mnie.
– Dzięki Anka, ale na razie wystarczy! Za chwilę miałbym wytrysk – wyjaśniłem z rozbawieniem. Objąłem ją i przyciągnąłem do siebie. Przekręciłem się na prawy bok. Przytuliła się, kładąc się za mną. Brodę oparła na moim ramieniu. Lewą ręką sięgnęła do przodu, odnalazła penisa i zaczęła głaskać go.
– Dzisiaj mam nadzieję na dłuższą zabawę. A wy? – zwróciłem się do widzów.
Odpowiedziały mi gwizdy i oklaski.
*
– Ale słuchajcie! Żeby potem nie było wątpliwości – spojrzałem na wszystkich. – Nie ma podziału na pary i pozostałych! Żadnych scen zazdrości i pretensji. Jasne? Czy są jakieś wątpliwości?
Widziałem jak Róża spojrzała na Radka, a Irenka na swojego Grześka. Kamila pokiwała ...
... radośnie głową. Już czekała na początek zabawy. Nawet nie spojrzała na Zenka. W końcu były to pary zawiązane na wczasach. I pewnie jedynie na czas turnusu. Skąd więc zazdrość?
– No, jak zabawa to zabawa! – Kamila klasnęła w dłonie i rozejrzała się. – Który potrafi zaspokoić kobietę?
Ożeż ty! Radek! Radek podniósł dwa palce! Szok! W życiu nie podejrzewałbym młodszego brata o takie umiejętności! A raczej o tak wysoką samoocenę. Kurde, domorosły ekspert! Naoglądał się „świerszczyków”, podsłuchiwał starszego brata i teraz... Dalej siedziałem zaskoczony jego zgłoszeniem.
– Ja! – krzyknął Bogdan i wstał.
Andrzej podnosił się, ale zaraz przysiadł, widząc entuzjazm kolegów.
– No, to czekam! – dzisiaj Kama nie należała do cierpliwych.
*
Kiedy zaczęły się tworzyć pary i wielokąty, Anka przetoczyła się przeze mnie i położyła się „na łyżeczkę”. Wypięła pupę. Spojrzałem na zdziwiony.
– Musisz się tak pchać? – dziwił się mój wzrok.
– Właź, durniu – szepnęła.
O nic nie pytałem. Dłonią poszukałem cipki. Dotknąłem wejścia do pochwy. Było mokre. Mnie podnieciła, ale i jej niewiele brakowało. Trochę uniosłem jej nogę, zgiąłem w kolanie i wepchnąłem penisa. Wszedł płynnie. Po tylu pieszczotach...
– Aaach...! – wyjęczała i opuściła głowę na wyciągnięte ramię. Przymknęła oczy.
Parę razu lekko uderzyłem biodrami. Położyła się na boku, a dłonią przykryła wejście do pochwy. Kiedy wchodziłem albo wysuwałem penisa dotykała go, jakby chciała spotęgować moje wrażenia ...