-
197siedem
Data: 17.12.2019, Kategorie: Lesbijki Pierwszy raz Autor: monikajastrzebska, Źródło: xHamster
... nie podałabym ci jakiegoś świństwa. Jest w tym odrobina alkoholu, ale nie za wiele. A ten kolor to curacao, likier który ciotka kupiła w Pewexie1. – No właśnie, miałam cię o to zapytać wcześniej. Gdzie jest twoja ciotka? – Wyjechała na jakąś imprezę ze znajomymi. Zdaje się, że do Przesieki. Zostawiła auto, czyli zostanie tam na noc. Jutro ją poznasz. – Zostawiła auto? Jak to? – nie zrozumiała Monika. – Ciotka nigdy nie prowadzi na d**gi dzień. Skoro auto jest w garażu, to znaczy że po primo – będzie piła i secundo – wróci dopiero jutro. – Ciotka pije? – Popija. Tak jak każdy. Czasem coś w piątek lub sobotę, ale nigdy się nie upija, jeśli ci o to chodzi. – Jak każdy? – powtórzyła Monika – Moi rodzice w ogóle nie piją. – No to masz świętych starych. Ciotka święta nie jest. Czasem wypije, czasem pójdzie z kimś do łóżka. – Jak każdy? – Jak każdy. – Dobry ten twój napój. Mogę jeszcze? – Pij, pij, będziesz łatwiejsza – Ania zacytowała znany slogan patrząc prosto w oczy rozmówczyni. – i ładnie wyglądasz – dodała raczej bez związku. Monika wytrzymała to spojrzenie i wydało jej się, że mimo żartobliwego tonu, Ania mówi to poważnie. Ale ta od razu dorzuciła – Ja w przeciwieństwie do ciebie, nie usłyszałam tego od chłopaków, a gdyby nawet tak było, to jest to i moje zdanie – podkreśliła z zawadiackim uśmiechem. – Pamiętasz, to co wtedy powiedziałam? Ania nie odpowiedziała, jakby oczekiwała czegoś więcej. – Głupio mi teraz – próbowała ...
... się tłumaczyć Monika. – Ja naprawdę byłam szczera. Naprawdę uważałam i nadal uważam, że jesteś śliczna. Ale wówczas nie wiedziałam, jak mam zareagować na to twoje „Dziękuję”. Po prostu zgłupiałam. Wstydziłam się przyznać, że mi się podobasz, a może nie do końca zdawałam sobie z tego sprawę. Wyrwałam się z tym jak Filip z Konopi i nie mogłam się już wycofać. Ja niczego nie planowałam. Tak głupio to wyszło. Chyba po raz pierwszy w życiu Monika mówiła tak szczerze i otwarcie bez wcześniejszych przemyśleń i analiz. Słowa przychodziły jej łatwo, myśli formułowały się same. Dotąd tak szczera była tylko sama ze sobą. – Wstydziłaś się ludzi czy siebie? – Ludzi? – zastanowiła się Monika – Chyba nie. Nawet nie wiem, czy ktoś to wtedy słyszał. Raczej siebie, a przede wszystkim ciebie. Bałam się, że będziesz się ze mnie śmiała. Przecież to głupie, żeby jedna dziewczyna mówiła d**giej, tak po prostu od siebie, że tamta jest ładna. A poza tym sama jeszcze tego nie rozumiałam. – Nigdy bym nic takiego nie zrobiła – Ania znów spojrzała jej w oczy – Nigdy bym się z ciebie nie śmiała. – A ja nigdy wcześniej nic takiego nikomu nie powiedziałam – ciągnęła Monika – Przestraszyłam się sama siebie. To tak mi się samo wyrwało, ze środka. – A teraz? – spytała Ania. – Teraz? Co teraz? – Teraz się nie wstydzisz? Nie boisz się do tego przyznać? – Chyba już nie? – bardziej zapytała niż stwierdziła Monika. – To dobrze... A jak mój niebiański napój? – po chwili Ania zmieniła ...