-
Naiwność... (ciąg dalszy)
Data: 26.12.2019, Autor: MrocznyAssasyn, Źródło: Lol24
... wsunąłem paluszek do środka. Ruszałem nim w przód i w tył, zaczęła dziko pulsować na moim palcu i zesztywniałą wydając głośny jęk który zamienił się w głuchy pisk.Zlizałem resztki jej soczków... Wstałem delikatnie i pocałowałem ją namiętnie. -Pawełku... wejdziesz we mnie? Błagam-wyjęczała wciąż podniecona. Kiwnąłem głową... i szukałem gumek..ona powoli masowała mojego penisa, rósł w jej dłoni i twardniał, jej drobna rączka nie dała rady już go objąć. Naciągnąłem gumkę i położyłem ją, wsunąłem go powoli do niej kiedy główka byłą w niej nabiłem ją z całej siły przebijając błonę. Krzyknęła z bólu, gładziłem ja i szeptałem-Już już dobrze kotku... -Już dobrze-uśmiechnęła się i dodała-weź mnie jak lubisz... Zadowolony zacząłem powoli ruszać biodrami..wchodził zawsze do końca. Coraz bardziej przyspieszałem, wchodził po same jądra. Coraz szybciej ruszałem biodrami aż moje jądra obijają jej mokrą małą szparkę. Objęła mnie i jęczała coraz głośniej podniecona. Wbiła we mnie paznokcie z całej siły aż rozcięła mi skórę... ja przyspieszyłem bardziej... czułem jak jej mała coraz bardziej szaleje. Soczki wypływały z niej coraz bardziej, pochyliłem się i całowałem ją po szyi. Wbiła we mnie mocno paznokcie i podciągnęła się na mnie sztywniejąc, jej cipka zaczęła mocno pulsować..ja nie wytrzymałem i także mocno doszedłem, mój penis ...
... strzelił kilkoma salwami w niej. Opadliśmy na łóżko..leżałem obok zmęczony. Pocałowała mnie i spojrzała mi w oczy i powiedziała-Dziękuję Pawełku - Nie ma za co-odpowiedziałem cicho czując wstyd..czułem się jak bym ją wykorzystał... -Kocham Cie...-szepnęła nie pewnie. -Ja Cię też- odpowiedziałem nie chcąc jej ranić..lecz bałem się że kłamiąc bardziej ją raniłem -Dałeś mi spełnienie dwa razy..teraz ja muszę Ci się odwdzięczyć-powiedziała słodko i odsunęła się dotykając mojego krocza. -Nie...Anetko..nie mam siły nie dziś..proszę-powiedziałem cicho i się odsunąłem... -Dobrze-uśmiechnęła się i dodała- jaa nigdy nie miałam w ustach... poćwiczę...przy filmach... na czymś podobnym dla Ciebie skarbie-powiedziała z uśmiechem i pocałowała mnie czule. -Mogę iść do łazienki?..Ogarnę się...i wrócę do domu bo obiecałem że pomogę...-powiedziałem i wstałem powoli. -Dobrze skarbie- powiedziała spokojnie. Poszedłem do łazienki, ogarnąłem się i wróciłem do niej... -Do jutra..-pocałowałem ją czule -Pa kochanie-szepnęła odwzajemniając mi Wyszedłem pełen obaw i myśli...zastanawiałem się czy dobrze zrobiłem robiąc to z nią... bałem się że skrzywdziłem moją przyjaciółkę. Oto druga część opowiadania które tak się wam spodobało. Jeśli i ta wam się spodoba i będą tak pozytywne komentarze to z chęcią napiszę kolejną część. :)