1. Monika37 cz.47-Ulga


    Data: 30.12.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: Monika 37, Źródło: Fikumiku

    ... duzy pokój .nie dośc ,że oni to siostra z dziecmi to nie było ciekawie dla mnie a wyprosic nie wypadało .Koles szwagra wiedząc ,że zareczona jestem i tak sie podwalał do mnie prowokując i czasem skubiac jak przechodziłam do kuchni .Nie byłam nietykalska ale przeginał specjalnie .miałam juz dosyc tych lokatorów bo chwili spokoju nie było a mojego chłopaka mi brakowałam teskniąc za nim ciągle i wyglądałam kiedy przyjedzie .U siostry ciagle jak nie koledzy z pracy to ajkis wojskowy przyjechał w mundurze to jeden z kolegów który na zawodowego został w wojsku.ja na jej miejscu nie dała bym rady ,zeby obcy spali z nimi co prawda na materacu ale w jednym pomieszczeniu a widzac tak młoda atrakcyjna laske jak siostra i do tego wieczorem w koszuli nocnej to dopiero mieli chęć na sex.obawiałam sie by znowu czego nie dorobili bo wiadomo to .To jej drugie dziecko to kolegi szwagra to siostra mi powiedziala gdy ja naciskałam bo widziałam wtedy jak ja bzykał podglądając przez dziurke od klucza ale nie mogłam amie powiedzieć a jej tesciowa widzac malucha stwierdziła ,ze do dziadka jest podobny no i dobrze bo jakby nie to by dopiero domysły snuła.Za błędy sie płaci ale jak szwagier zostawiał kolegów z młoda żona to jego problem. Powoli szykowalismy sie do slubu załatwiając formalnosci to zakupy i slub bedzie w parafi męża bo piekny zabytkowy kosciół super organy i sam organista pieknie spiewa nie to co w mojej parafi fałszuje tylko.Po tym co wczesniej sie stało juz o mojej parafi słyszec nie ...
    ... chciałam a tym sposobem prawie nikt nie wiedział ,ze wychodzę za maz tylko rodzice ubolewali dlaczego duzego wesela nie chcemy przeciez to pamiatka na całe życie .Teraz bym chciała wesele ale wtedy zbyt mocno przezyłam pomówienia plotki niczym nie uzasadnione a ludzie byli okrutni tworzac historie jak z powieści i wietrzyli sensacje.Przykro było słuchac tego co zmyslali .mama widząc ,ze tak jestem za chłopakiem i mówie ,że sie wyprowadze denerwowała sie bardzo bo koniecznie chcieli mnie zatrzymac u siebie ale nie pozwoliłam sie wtracac .martwiło mnie jedno tylko chłopak przyjeżdżał i wszystko pieknie potrafił rozmawiac ale było widac jak nie czuje sie swobodnie mimo zachet mojej mamy by jak cos chce by szedł i brał z kuchni herbate czy cos do jedzenia ale nigdy tak nie zrobił nawet jak juz po slubie bylismy za to siostry maz był bezstresowy czyjąc sie jak u siebie .Zbliżał sie sierpień a wiec i żniwa i skup zboża w firmie wiec znowu bedę długo pracowac ale za konkretne pieniadze dlatego slub na październik był odłożony .Sierpień wyjątkowo był upalny i cięzko było bo lało sie mimo skapego stroju .Po 15 gdy biuro szło do domu chodziłam w samej sukience nie majac nic pod spodem a sukienka raczej robocza bo wychodzac na plac wązyc i wystawiajac dokumenty bylam ukurzona cała ale taka praca .Zdawałam sobie sprawe ,ze sukienka przeswituje pod słońce jak sie z boku patrzy ale niech sie wstydzi ten co patrzy bo dzieki chłopakowi zrozumiałam ,ze nie mozna sie wstydzic pokazywac siebie ...