Joanna w klubie Cz.4. Występ w pensjonacie
Data: 15.06.2018,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Kirith, Źródło: Fikumiku
Było już po 19 kiedy podjechali pod klub. Kamil znowu chwalił ją za zaangażowanie i świetny efekt. - Teraz zjedz coś i idź się umyj, potem przyjdź do mnie, dziś pracujesz „w terenie”. - W terenie – powtarzała sobie – co to może znaczyć? Na pewno nic dobrego. Zjadła, umyła się i poszła się zameldować. - W pokoju jest kostium dla ciebie, załóż go i czekaj na mnie. Dziś dajesz występ na wyjeździe, w pensjonacie 25 km za miastem. Jedyny pensjonat w okolicy, o którym wiedziała to ten, do którego zjeżdżają się emeryci z całego kraju na kuracje. Czyżby to tam? Nie możliwe. To byłoby już przegięcie. Kiedy weszła jednak do pokoju i zobaczyła swój kostium, pozbyła się wszelkich złudzeń, to mogło być tylko tam. Czekał na nią kostium seksownej pielęgniarki. Białe stringi, prześwitująca, biała, krótka spódniczka, nie zakrywająca jej nawet tyłka w całości, połączona czerwonymi tasiemkami z rajstopami, do tego biały, prześwitujący, wąski topik na piersi i opaska z czepkiem pielęgniarki. Wszystko wiązane z tyłu czerwonymi sznurkami. - On chce mnie poniżyć w moich własnych oczach – powiedziała. Wyszła i skierowała się do gabinetu Kamila, chciała błagać, żeby jej tam nie wysyłał. - Przepraszam, ale nie czuję się dziś zbyt dobrze dysponowana, może inna mogłaby jechać tam zamiast mnie, bo jeszcze zrobię coś źle. Kamil w milczeniu patrzył na nią, potem zaczął klikać na komputerze, w końcu odwrócił do niej monitor. Na ekranie leciał filmik z nocy, kiedy pieprzyła się z uśmiechem na twarzy, z nim ...
... i jego kolegą. - Teraz już jesteś dobrze dysponowana? – po chwili spytał z wyrzutem. Joanna spuściła wzrok, zrozumiała przekaz. - To dobrze – skomentował jej reakcję – idź się przebrać. Odwróciła się bez słowa i poszła do siebie. Ubrała przygotowany kostium i stwierdziła, że wygląda okropnie. Potem poszła powiedzieć Kamilowi, że jest gotowa, kazał jej zaczekać w pokoju. Po chwili przyszedł niosąc jej drinka. - Pij, to na wzmocnienie – powiedział – do dna. Potem zaczął jej tłumaczyć co ma robić. Miała tańczyć na środku sali, przy rurze a potem chodzić po widowni i tańczyć indywidualnie dla przypadkowych widzów. Tańczyć, wypinać się, siadać na kolanach, dawać się dotykać, macać. - Pamiętasz wczorajsze zasady? Dzisiaj obowiązują cię takie same. Nie waż się choćby odepchnąć jakiejś ręki, bo gorzko pożałujesz. Następnie wsadził ją do samochodu i odjechali. Joannie robiło się gorąco i czuła się nieco skołowana. W końcu podjechali pod pensjonat. Wysiedli i weszli na zaplecze, przeszli przez kilka pomieszczeń, aż w końcu się zatrzymali. W sali obok grała muzyka. - Gorąco mi, dziwnie się czuję – pomyślała – cholera, dosypał mi czegoś do tego drinka. Czuła uderzenia gorąca, nieuzasadnioną euforię i rosnące podniecenie. Powoli przestawała na sobą panować, mimowolnie jej ciało samo zaczęło ruszać się w rytm muzyki. - Dobra laleczko – powiedział Kamil – pamiętasz wszystko co ci mówiłem? - Tak. - Świetnie, wejdziesz tam i dasz najlepszy pokaz w życiu, zrozumiałaś? Jesteś gwiazdą a oni są ...