1. Dlaczego nienawidze swiat


    Data: 31.12.2019, Kategorie: Geje Autor: orfeusz, Źródło: SexOpowiadania

    edwie tylko się zjawił, wyczułem, że coś się święci, jak to na święta. Po pięciu minutach, kiedy już siadł z kubkiem gorącej herbaty w zziębniętych dłoniach (oczywiście przyszedł bez rękawiczek), oświadczył:- Będzie świąteczne wydanie."Zaczyna się", pomyślałem tylko, czekając przezornie na ciąg dalszy.- Napiszesz do niego tekst - raczej stwierdził, niż zapytał. - Pogodny: o Mikołaju, prezentach, choinkach i takie tam.- Dlaczego ja? - wyrwało mi się. - Niech Marek napisze!- Nie martw się, Marek ma co robić.- Bartek…? - pokręcił tylko głową. Drążyłem więc dalej: - Roman? Jacek?W odpowiedzi usłyszałem:- Przecież dla Ciebie to żaden problem, nie będę zawracał głowy wszystkim po kolei. Poza tym blisko mieszkasz. To prawda, nieraz już przeklinałem pomysł wprowadzenia się do bloku obok, teraz różne ciepłe uczucia wróciły z pełną wyrazistością.Cóż było jednak robić, Pietras siedział niewzruszenie po drugiej stronie stołu, najwyraźniej oczekując entuzjazmu i deklaracji. Zniecierpliwiony siorbnął wreszcie znacząco herbatą.- Mam dużo pracy… - spróbowałem ostatniej deski ratunku. Ale był przygotowany na taką ewentualność.- A co robiłeś w ostatni weekend? - wiedział doskonale, bo spędziliśmy go razem, niezbyt zresztą produktywnie.Poddałem się zatem.- Na kiedy? - spytałem słabo w nadziei, że nie na jutro. Przynajmniej to zostało mi oszczędzone.- Na przyszły tydzień. - rzucił zapalając papierosa. - Tylko bez smęcenia jak zwykle. Lekko, pogodnie, dowcipnie - pochylił się z ojcowską ...
    ... łagodnością w moim kierunku. - Wiem, że potrafisz.- Nie smęcę, tylko poruszam drażliwe tematy - obruszyłem się z lekka.- Taaa, moja diffenbachia jest bardziej drażliwa od twoich tematów. Poza tym robisz ostatnio mnóstwo literówek…Wzruszyłem ramionami.- Obiad ci się przypalił czy zafarbowałeś tę jasną koszulę? - rzuciłem na oślep w kłęby dymu przed nosem.- Po prostu nienawidzę świąt. - stwierdził sentencjonalnie, a po krótkim namyśle dodał:- Chociaż kto tak naprawdę nawidzi? Chyba tylko handlowcy.- Aha, i pewnie dlatego zadręczałeś mnie przez cały tydzień gwiazdkową galerią z aniołkami?Z wrodzonym wdziękiem zignorował moje pytanie. Nareszcie domyśliłem się, po co tak naprawdę przyszedł.- Jarek jedzie do domu…?- No.- A ty? Planujesz jakiś wyjazd?- Niee, nie chce mi się. Sam wiesz: tłumy w pociągach, horror w dwie strony… Nie mogę wziąć urlopu. Poza tym z ojcem znów coś nie bardzo…- Wydawało mi się, że ostatnio z nim rozmawia… - zacząłem, zanim uświadomiłem sobie, że coś nie bardzo jak zwykle, i że "ostatnio" oznacza w tym wypadku "na Wielkanoc".Przez dwie minuty siedzieliśmy bez słowa. Pietras swoim zwyczajem gwizdał coś pod nosem. Potem odpalił od dogorywającego peta nowego papierosa.- Nie masz przypadkiem jeszcze jakichś moich numerów "Männer Aktuell"? W zeszłym roku był świetny materiał o świętach.- Wydaje mi się, że wszystkie ci oddałem. O co ci chodzi tym razem, o teksty czy o grafikę?- Wszystko jedno, bo nic nie mogę znaleźć. Pochowałem całą prasę po kątach, kiedy siostra Jarka ...
«123»