1. Max - Rozdział 1. "Rebelle"


    Data: 04.01.2020, Kategorie: Geje Autor: JoeyTheCat, Źródło: Pornzone

    Noc zbliżała się małymi kroczkami. Niebo szarzało i ciemniało z każdą minutą. Max siedział w swoim pokoju, na poddaszu w domu rodziców, których przyjechał odwiedzić z okazji urodzin matki. Po uroczystej kolacji w gronie najbliższej rodziny - siostry i jej chłopaka oraz oczywiście rodziców.
    
    Przeglądając Twittera Max natknął się na link do strony jednego z niedawno otwartych w mieście klubów. Rebelle - bo tak nazywał się klub - mieścił się niecałe 45 minut od jego domu. Do głowy przyszła mi całkiem ciekawa myśl, że mógłby pojechać i rozerwać się trochę. Ubrany w obcisłe niebieskie dżinsy i czarną koszulkę, przeczesał swoje ciemne włosy i wychodząc z domu ubrał dżinsową kurtkę i ruszył swoim niebieskim Cadillakiem w stronę centrum miasta.
    
    Pół godziny później samochód stał zaparkowany na parkingu za klubem. Max ruszył pewnym krokiem w stronę wejścia. Kiedy uświadomił sobie, że nie wziął ze sobą żadnego dokumentu. Mimo to stanął w krótkiej kolejce. Po kilku minutach dotarł pod blaszane drzwi.
    
    - Dowód - burknął wysoki umięśniony bramkarz.
    
    Kiedy Max właśnie miał się odezwać u jego boku pojawił się tajemniczy mężczyzna. Wysoki, szczupły, dobrze ubrany, przystojny.
    
    - Chłopak jest ze mną, Teddy - rzekł z francuskim akcentem. Objął ramieniem Maxa i wąskimi korytarzem schodami ruszyli przed siebie.
    
    - Jestem Sam - przedstawił się młody mężczyzna. - Ja mam na imię Max... - Starał się przekrzyczeć muzykę chłopak. - Dzięki za pomoc z wejściem.
    
    - Nie ma za co. Czego się ...
    ... napijesz?
    
    - Pepsi - Max odpowiedział z lekką niepewnością.
    
    - Rozumiem, że nie masz jeszcze 21 lat? - zmierzył go figlarnym wzrokiem.
    
    - Jeszcze nie.
    
    Zapadła między Samem a Maxem. Mimo lecącej w tle głośnej muzyki chłopak miał wrażenie, że nawet muzyka przestała grać.
    
    - Dobrze więc niech będzie Pepsi. - Sam przerwał milczenie. - Usiądź w tamtej loży - blondyn wskazał mu miejsce.
    
    5 minut później do siedzącego w loży chłopaka dosiadł się Sam. - Długo chyba nie czekałeś?
    
    - Nie... Dzięki. - Max chwycił szklankę z ciemnym płynem i lodem i zrobił kilka głębszych łyków.
    
    - Kiedy wypijesz może zatańczymy? - Oczy Sama błyszczały w ciemności niczym iskry.
    
    - No nie wiem... Kiepsko tańczę.
    
    - Nie przejmuj się dasz radę.
    
    Tak też się stało. Jakiś czas później Sam i Max wirowali już na parkiecie. Młody chłopak nie do końca był pewien co się dzieje. Wypił szklankę Pepsi a czuł się jak po mocnym drinku – co najmniej.
    
    "Weź się w garść!" powtarzał sobie w duchu.
    
    - Muszę wyjść na świeże powietrze - szepnął Samowi do ucha. - I to szybko. Sam wyprowadził go tylnymi drzwiami na zewnątrz.
    
    - Dobrze się czujesz? - Spytał troskliwie, ale i z nutką ekscytacji.
    
    - Tak... Tylko zakręciło mi się głowie... - Odparł opierając się o ścianę. - Chyba będę się zbierał do domu.
    
    - Jak w takim stanie chcesz prowadzić?
    
    Max zupełnie zapomniał o tym co pił, przestał też dochodzić co wywołało w nim taką reakcję.
    
    - Nie wiem...
    
    - Możesz przenocować u mnie. Mieszkam trzy ...
«123»