Mieszkanie nr 69 [Rozdział 1]
Data: 17.01.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: JoeyTheCat, Źródło: Pornzone
... czyichś ust. Ruchy mojej dłoni kierujące dildem znów przybrały na sile.
Po mniej więcej trzydziestu minutach zbliżałem się do granic swoich wytrzymałości. Moje ciało, a penis w szczególności, domagały się bym pozwolił im na doznanie orgazmu. Zerkając na zegarek uznałem, że jednak lepiej będzie kończyć zabawę bo w końcu następnego dnia czekały mnie pierwsze zajęcia.
Przyspieszyłem ponownie, tym razem jeszcze szybciej. Zsynchronizowałem ruchy obu dłoni i w kilka następnych minut moim ciałem wstrząsnął zaj*biście przyjemny dreszcz. Z mojego kutasa wystrzeliła ogromna fala białej jak śmietana spermy pokrywając mój brzuch, tors, obojczyki, szyję, brodę a nawet twarz. Zupełnie zapomniałem, że już brałem prysznic i zmuszony byłem ostatkiem sił wrócić do łazienki i spłukać z siebie swoje nasienie.
Zrelaksowany zasnąłem.
Następnego dnia rano wstałem w cudownym nastroju, ubrałem się i ogarnąłem i zjadłszy szybkie śniadanie ruszyłem na zajęcia. Budynek mojej uczelni na szczęście znajdował się zaledwie dwadzieścia minut spacerkiem od mojego mieszkania. Nie znałem jeszcze nikogo ze swoich nowych kolegów i koleżanek. Aczkolwiek siedząc na krześle pod salą, w której za chwilę miałem mieć zajęcia dostrzegłem kilku całkiem 'apetycznych' chłopaków, z którymi miałem przyjemność studiować.
Jeden z nich w końcu podszedł i przywitał się.
Matt, bo tak miał na imię mulat o dużych ciemnych oczach, przyjemnym uśmiechu, mniej ...
... więcej o głowę wyższy ode mnie, uścisnął moją dłoń i zajął miejsce tuż obok. Sądząc po akcencie nie był polakiem, chociaż jedno z jego rodziców mogło być. Jego skóra przypominała mi ulubioną mleczną karmelową czekoladę. Przez chwilę wyobraziłem sobie jak smakuje jego ciało fragment po fragmencie. Jednak szybko odgoniłem tę myśl by nie dopuścić do wzwodu.
Spojrzałem w końcu na zegarek. Wykładowca spóźniał się dobre dziesięć minut. W końcu jedna z dziewczyn zaproponowała by sprawdzić czy nie ma go w sali. Druga otwarła drzwi i potwierdziła przypuszczenia swojej koleżanki. Przecisnąwszy się przez tłum nowych znajomych oniemiałem. Spojrzałem na mężczyznę stojącego na katedrze z dość ponurym uśmiechem i poczułem jak uginają się pode mną nogi.
Bartek stał wpatrzony w nas, zupełnie jakby chciał coś powiedzieć, jednak sądząc po jego wzroku chyba był równie zaskoczony moim widokiem co ja jego. Wiedziałem, że jest kilka lat starszy, jednak nie sądziłem by mógł pracować jako wykładowca. Teraz, stojąc w marynarce i białej koszulce pod spodem w okularach o czarnych oprawkach wyglądał na znacznie starszego. Zaczęło mi się kręcić w głowie. "Co ja tu robię?! Co on tu robi?!". Nie mogłem przestać zadawać sobie tych dwóch pytań. Nie mogłem jednak uciec robiąc z siebie totalnego pośmiewiska, więc próbując go zingnorować zająłem miejsce tuż obok Matta.
"Mam prze*rane" pomyślałem i wbiłem wzrok w pokreślaną ławkę.
>>> ROZDZIAŁ 2 >>>