"Tresura"
Data: 20.01.2020,
Kategorie:
BDSM
Fetysz
Geje
Autor: GayStoriesPL, Źródło: xHamster
... rozżarzonym prętem było rozgrzebane mięso w boku Gawaina. Nie tylko dawało niewyobrażalny ból, ale także zapobiegało ewentualnemu zakażeniu rany. Później dotykał prętem na dłużej i krócej różne części ciała wiszącego. Starał się nie trzymać pręta przy skórze na tyle długo, aby się do niego przykleiła, choć kilka razy nie udało mu się to i odrywał metal wraz ze skórą. Natychmiast przyciskał go do nowopowstałej rany. Nie pozwalał Gawainowi zemdleć. Ilekroć ten zaczynał tracić przytomność, Auron cucił go w ten lub inny sposób. - Wystarczy – orzekł w końcu, odkładając pręt na stół. Wrócił do Gawaina i znów zmusił go, aby ten patrzył mu w oczy –Potrzebuję małej przerwy, jestem głodny. Odczepię cię na ten czas, będziesz mógł chwilę odpocząć. Nie próbuj usnąć. Jeśli zastanę cię tutaj śpiącego, bardzo tego pożałujesz. Pamiętaj. Odwrócił się i znów odszedł na chwilę, napełniając miseczkę wodą. - Poproś ładnie o to, żebym dał ci się napić – polecił – I o to, żebym pozwolił ci odpocząć. Nie mam czasu zmuszać cię do tego, więc jeśli nie zrobisz tego za pierwszym razem, nie dostaniesz pić aż do jutra. Kiedy rozżarzony pręt pierwszy raz dotknął ciała Gawaina, ten nie mógł dłużej wytrzymać. Loch wypełniły krzyki. Ból był niewyobrażalny, czuł jakby każdy nerw przypiekano mu z osobna. Im więcej razy Auron przykładał żelazo do skóry, tym głośniej wojownik krzyczał, aż zaczęło to przechodzić w wycie. Całą pozostałą siłą woli starał się skoncentrować na tym, co mówił blondyn, ale umykały mu ...
... słowa. Czuł przechodzące go dreszcze i gdyby miał czym, zwymiotowałby. Zmęczony umysł wychwycił jednak pojedyncze słowa „napić” i „odpocząć”. - Proszę… -wyjęczał z trudem Długowłosy odczepił Gawaina, tak jak obiecał. Był nawet na tyle dobry, aby zrobić to ostrożnie i nie dopuścić do tego, że mężczyzna upadnie bezładnie na kamienną podłogę. Potem delikatnie podtrzymał mu głowę i podał wodę. Pozwolił mu wypić całą miskę. - Leż tutaj grzecznie i czekaj na swojego pana – polecił. Nie odszedł jednak. Znienacka chwycił mocno głowę Gawaina i brutalnie wpił się w jego wargi. Pocałunek był długi i bolesny, Auron z rozmysłem gryzł obolałe wargi Gawaina, całując go jednocześnie z pasją. Wysysał każdą kroplę krwi, która polała się z pogryzionych ust. W końcu przerwał i oddychał przez chwilę ciężko, zlizując z własnych ust resztkę krwi. Gdy Auron odczepił mu kajdany, bardzo wiele kosztowało go przywrócenie czucia w rękach, musiał przezwyciężyć chęć trzymania ich dalej w górze i bardzo powoli opuszczał je do boków. Pierwszy łyk chłodnej wody odczuł jak zbawienie, nigdy nie sądził, że zwykła woda może być tak smaczna, nie przeszkadzało mu nawet to, że właściwie daje się poić Auronowi. Teraz marzył tylko o przytuleniu obolałych pleców do zimnej ściany i złapaniu normalnego oddechu, jednak nie było mu to dane. Blondyn nagle wpił się w jego wargi, którym zaledwie sekundy temu przyniosła ulgę orzeźwiającą wodą. Gawain zamarł, był tak oszołomiony tym gestem, że nawet ból zdawał się płynąć obok ...