1. Samiec rozplodowy


    Data: 26.01.2020, Kategorie: Geje Autor: orfeusz, Źródło: SexOpowiadania

    Kiedy poznałem Andrzeja, był moim klientem. Odwiedzał mnie w firmie, zadawał pytania i rzucał celne uwagi na tematy ogólne. Polubiłem go, zawsze kiedy przychodził, dostawał należną kawę i miałem czas na porozmawianie nie tylko o sprawach służbowych, ale też o naszym ciężkim życiu we współczesnym świecie zdominowanym przez pieniądze.Andrzej był mężczyzną niezwykle przystojnym, no może trochę przesadziłem, gdyż nie był wysoki, ale jego uroda i sposób bycia powodowały zawsze we mnie jakiś niepokój. Wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy, skąd ów niepokój się brał.Parę miesięcy temu Andrzejowi urodziło się dziecko, śliczna mała kruszynka płci żeńskiej. Szalał z radości. Rozumiałem jego stan, sam byłem ojcem i wiedziałem, jak w takiej chwili czuje się mężczyzna. Andrzej po kilkudniowej balandze z rodziną, odebrał maleństwo wraz z żoną z pobliskiego szpitala i przypomniał sobie, że nie oblewał narodzin z innymi znajomymi, czyli ze mną. Na spotkanie umówiliśmy się w pobliskim pubie. Przybyłem jak zawsze punktualnie i zastałem stół przygotowany w iście królewskim stylu. Rząd trunków wyglądał imponująco, zastanawiałem się, jak jutro pójdę do pracy.Andrzej zaproponował na początek obfite przystawki, suto zakrapiane markowym alkoholem. Po jakimś czasie przerzuciliśmy się na piwo. Normalny człowiek nie wytrzymałby takiej zmiany i zwyczajnie padłby pod stół. Ale nie ja. Po jakichś dwóch godzinach, kiedy w lokalu rozpoczęły się balety, postanowiliśmy przenieść się gdzieś indziej. Wybór ...
    ... padł na mój dom, ponieważ mieszkanie Andrzeja okupowały teściowa z córkami.Kończyliśmy któreś tam piwo z rzędu, Andrzej przechwalał się swoimi podbojami, ale w jego głosie wyczułem lekkie znudzenie tymi opowieściami. Nagle zmienił temat. I teraz dało się wyczuć w jego tonie jakiś zaangażowanie. Z pasją opowiadał, jak w wojsku przyłapali takich dwóch na stosunku w latrynie, opowiadał jak przeczytał w gazecie o ślubach pomiędzy gejami. Z pewnością nie wiedział, że mój stan umysłu, chociaż mocno nadwerężony alkoholem, pozwalał na kontrolowanie siebie i ocenę swojego, a co najważniejsze jego umysłu. Wiedziałem, że Andrzej nie jest mocno zalany, bardziej udawał, niż był pijany. Z czasem głos Andrzeja przybrał bardziej aksamitny wyraz, stał się jakiś miękki i usłużny, ja przyjmowałem te jego transformacje osobowości ze spokojem. Nagle jego ręka w trakcie którejś tam opowieści wylądowała na moim kolanie. Nie zareagowałem, Andrzej wciąż opowiadał nie zdejmując ręki z mojej nogi i ściskając ją delikatnie.
    
    - Powiedz mi, co byś zrobił, gdybym był pedałem? - zapytał nagle. - Nic - odpowiedziałem spokojnie. - Znam kilku i wiem, że są to sympatyczni ludzie. - Bo wiesz, ja czuję, że oprócz mojej żony, mam jeszcze jakiś dziwny pociąg do facetów.O kurcze, tego się nie spodziewałem. On - super mężczyzna, samiec rozpłodowy, obiekt westchnień wszystkich okolicznych małolat... Momentalnie wytrzeźwiałem, spojrzałem uważnie na Andrzeja i dostrzegłem w jego oczach strach, niepewność i zwątpienie. ...
«12»