Olivia, Victoria – cz. 1
Data: 02.02.2020,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: franko/domestico, Źródło: Fikumiku
Przez całą drogę Olivia nie wypuszczała jego ręki i raźno dotrzymywała mu kroku. Szybko dotarli do jego domu. Robert otworzył furtkę i puścił przodem dziewczynkę. - Ty tu mieszkać? – zapytała mała, rozglądając się ciekawie wokoło i ponownie ujęła go za rękę. - Tak, to jest mój dom – odpowiedział. Otworzył drzwi wejściowe i weszli do przestronnego holu. Włączył światło i przełączył tylko na górną lampę. - Ty być tu sam? – zapytała ponownie, ciekawie rozglądając się dokoła. - Tak, teraz jestem sam – odparł Robert. Olivia sprawiała wrażenie wyraźnie zadowolonej z takiego obrotu sprawy i po wejściu ponownie objęła swojego opiekuna, mocno się do niego przytulając. Musiał przyznać, że było to dla niego bardzo przyjemne i dawno nie odczuwane. Mógł teraz w świetle lampy dokładnie przyjrzeć się swojej podopiecznej. Była ładną, ale trochę zaniedbaną dziewczynką. Szczupła, dziecięca buzia, okolona kruczo-czarnymi włosami, które niesfornie wymykały się z upinających je spinek. Swoimi brązowymi oczami ciekawie rozglądała się po dużym przedpokoju. Lekka, jeansowa kurteczka ubrana na jasnozieloną sukienkę, okrywała jej drobną figurkę. Beżowe, nylonowe stopki i zaniedbane buciki dopełniały całości ubrania. Pogłaskał ją po smagłej buzi. - Rozbierz się! – powiedział. Zobaczył jej zaskoczone spojrzenie i poprawił się szybko. - Zdejmij kurteczkę i buciki. - Zrozumiała i uśmiechnęła się do niego z ulgą. Rozpięła wierzchnie okrycie, zdjęła i podała mu. Powiesił kurteczkę na wieszaku przy ...
... drzwiach. - A teraz buciki! – Podtrzymując się o niego zdjęła buciki i podała mu. Otworzył szufladę w szafce na buty i wsunął oba buciki. - Dobra, poszukamy dla ciebie jakiś pantofli, żebyś nie chodziła boso – dodał i otworzył drugą szufladę z pantoflami. Poszperał pomiędzy różnymi pantoflami i znalazł w miarę pasujące na jej małe nóżki. - Przymierz te! – podał jej pantofle. Były trochę za duże, ale od biedy mogły być. - I jak, mogą być? – zapytał. Ubrała pantofle i uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością. - Wiem, są za duże, ale na dzisiaj muszą ci wystarczyć – dodał, widząc, że chce coś powiedzieć, ale krępuje się. - A teraz może uzgodnimy, jak będziesz do mnie mówić. Ja mam na imię Robert, więc może wujek Robert, zgadzasz się? – zapytał. - Wujek Robi! Wujek Robi! – powtórzyła kilkakrotnie. - Pasuje, tak? - Tak! – kiwnęła głową. - Wujek Robi! – ponownie przytuliła się do niego. - To teraz kąpiel i do spania, bo widzę, że jesteś zmęczona. Znowu kiwnięcie głową. - Chodź, przygotuję ci kąpiel! Myślę, że jako duża dziewczynka dasz sobie radę sama, tak? – zwrócił się do małej, podnosząc jej buzię w górę i patrząc jej w oczy. Popatrzyła na niego i z prośbą w oczach powiedziała: - Wujku, ty nie zostawiać Olivii. - Zaskoczyła go tym, co powiedziała. - A ile ty masz lat? – zapytał. - Ja krótki czas mieć piętnaście lat. Trzy miesiąc. - Czyli za trzy miesiące skończysz piętnaście lat, tak? - Nie – pokręciła głową – Olivia mieć piętnaście lat i trzy miesiąc. Teraz zrozumiał. - Trzy miesiące ...