1. Joanna u teściów 2


    Data: 13.02.2020, Kategorie: Dojrzałe Autor: Robert, Źródło: Fikumiku

    ... Robert podglądając ją w pewnej chwili o mało się nie spuścił. Tym bardziej, że piana nieco opadła i można było zobaczyć nieco więcej z jej piersi. W pewnym momencie Joanna znieruchomiała i przestała się pieścić, jeszcze trochę poleżała, po czym sięgnęła po „słuchawkę” od prysznica. Wstała. Cała była w pianie, więc niewiele widział szczegółów. I jeszcze ta firanka. Odkręciła wodę i zaczęła się polewać. Szybko opłukała się z piany. Teraz mógł podziwiać jej zgrabne szczupłe ciało, jędrne pośladki, cudowne pełne piersi ze sterczącymi sutkami. Wyszła z wanny i zaczęła się wycierać. Stała teraz blisko okna i Robert widział wszystko jak na dłoni. Gdy zaczęła wycierać nogi pochyliła się i wypięła swoją cudowną dupcię do Roberta. Widział obie jej dziurki metr od siebie. Tego było już za wiele. Znieruchomiał i spuścił się na daszek. Joanna niczego nieświadoma kolejny już raz doprowadziła Roberta do wytrysku. Ubrała szlafrok i wyszła z łazienki. Robert zadowolony że wpadł na ten pomysł z daszkiem ...
    ... chciał już wrócić do siebie, gdy w pokoju Joanny zapaliło się światło. Daszek sięgał aż pod jej okno więc Robert niezwłocznie tam podszedł. Zobaczył Joannę jak ściąga z siebie szlafrok. Znów była naga. Podeszła do szafki i wyciągnęła koszulkę i spodenki do spania. Usiadła na łóżku i zaczęła wcierać w swoje ciało jakiś krem. Pierw ramiona, później piersi ze sterczącymi sutkami, później brzuszek i nogi. Na koniec rozchyliła uda, gdyż je też kremowała. Nagle przed jego oczyma ukazała się piękna wygolona cipka. Błyszczała się w świetle lampki, a na środku były czerwone niczym płatki róży spragnione porannej rosy wargi sromowe. Trwało to jakąś minutę po czym ubrała się zgasiła światło i poszła spać. Robert jeszcze chwilę stał pod oknem i wróciłem do siebie. Położył się do łóżka. Jego penis stał na baczność. Wystarczyło kilka ruchów ręką i spuścił się kolejny raz. Nigdy wcześniej nie onanizował się tyle razy w ciągu jednego dnia. Już nie mógł się doczekać kolejnego dnia. Zmęczony i zaspokojony zasnął. 
«1234»