1. Po sasiedzku


    Data: 17.02.2020, Kategorie: Zdrada Autor: Andrzej Gdziebądź, Źródło: SexOpowiadania

    Przez wiele lat wraz z żoną Anetą mieszkaliśmy w małej miejscowości. Takiej, o której teraz zwykłem mówić "miasteczko bez perspektyw" - dwa spożywcze, 3 monopolowe, 1 stacja benzynowa, 2 szkoły i poszarzałe kamienice, o które nikt nie dba od lat. Oboje pochodziliśmy z tego miasteczka i znaliśmy się od dzieciaka. Nasi rodzice się lubili i tak rok po roku zbliżaliśmy się do siebie. Ostatecznie, pomijając już szczegóły - pobraliśmy się i mieliśmy synka. Z pracą było ciężko, zwłaszcza dla Anety. Ja uczyłem historii kilka godzin w jednej ze szkół, a ona zaczepiała się na godziny to w jednym sklepie, to w drugim. Postanowiliśmy wyprowadzić się do większego miasta, gdzie było więcej możliwości. Wybór padł na oddalony o 140 km Wrocław. I to była dobra decyzja. Znalazłem pracę w jednej ze szkół pod miastem, gdzie miałem cały etat. Aneta zaczęła pracować jako księgowa w jednej z bogatszych firm. Pojawiły się znacznie większe pieniądze, które umożliwiły nam wzięcie kredytu na mieszkanie. Pojawili się również nowi znajomi. Moja żona upodobała sobie towarzystwo Klary. Nie ukrywam, że ta dziewczyna podobała mi się fizycznie. Była atrakcyjną blondynką o modelowej figurze i modnie przyciętych włosach. Natomiast sprawa miała się inaczej w kwestii jej charakteru. Była wyszczekana i bezczelna. W jej towarzystwie czułem się ciągle traktowany protekcjonalnie i z wyższością. Dziwiło mnie, co Aneta w niej widzi. Ja też starałem się być miły i kulturalny. Jednak Aneta podczas rozmowy na ten temat ...
    ... powiedziała mi, że Klara akurat nie lubi grzecznych i kulturalnych facetów. Ponieważ nie czułem potrzeby wkupowania się w jej względy - po prostu ją olałem i nie przejmowałem się jej opinią. Tym bardziej, że miałem towarzystwo własnych znajomych i nie potrzebowałem tego. Dziewczyny nieraz razem wychodziły na zakupy lub na piwo. Nic takiego - Aneta zresztą zawsze wracała trzeźwa i bez specjalnych ubytków na naszym koncie. Pewnego dnia oznajmiła mi, że idą z Klarą do jakiejś dyskoteki, gdzie podobno jest tego wieczoru jakiś lubiany przez nią DJ. Gdy okupowała łazienkę wieczorem, ja sprawdzałem klasówki. Usłyszałem jak do mieszkania wchodzi nasz syn, po czym nagle słyszę jego głos: "Mama! Ale dziwnie wyglądasz." Wyjrzałem do korytarza i zobaczyłem przed drzwiami łazienki Anetę - i przyznam, że zaparło mi dech. Od jakiegoś czasu nie widziałem już w niej seksownej dziewczyny, z którą się ożeniłem. Stała się "żoną". Jednak teraz byłem zauroczony! Miała na sobie "małą czarną" do połowy uda, na nogach czarne zakolanówki i czarne zamszowe szpilki. Ciemne, długie włosy miała związane w koński ogon. Dość ostry makijaż w ciemnych kolorach podkreślał głębokość i urodę jej oczu. Dekolt był niezbyt głęboki, ale było widać, że ma dość duże i kształtne piersi. Nawet nie wiedziałem, że ma w szafie takie rzeczy. Poczułem podniecenie ale i niepokój, że tak wychodzi do klubu, w którym w pewnością będzie wielu przystojniaków. Byłem zazdrosny, ale z drugiej strony opanowałem się. Powiedziałem jej ...
«1234...»