Kolezanka z pracy
Data: 27.02.2020,
Kategorie:
Mamuśki
Autor: Edek junior, Źródło: SexOpowiadania
Mam 19 lat. Przez wakacje pracuję w pewnej dużej firmie, jestem pracownikiem fizycznym. Pracuje tutaj dużo osób, nawet bardzo dużo. Ludzie są normalni, można z nimi pogadać, pośmiać się. Pracuję tutaj kolejne już wakacje. W poprzednie poznałem tutaj kobietę-Agnieszkę. Jest to dorosła kobieta, ma 42 lata, wygląda normalnie, nie wyróżnia się. Twarz ma zadbaną, nawet nie dałbym jej tylu lat ile ma. Średniej długości, ciemne włosy, brązowe oczy. Jest szczupła, średniego wzrostu. Jedyne czym się wyróżniała to jej tyłek, widać, że zadbany, nawet w roboczym ubraniu, bardzo niekorzystnym dla kobiet, wyglądał pociągająco. Już rok temu dużo rozmawialiśmy, patrzyła na mnie inaczej niż na innych, a i ona była atrakcyjniejsza dla mnie od innych kobiet.W obecne wakacje spotkaliśmy się ponownie, rozmawialiśmy sporo, więcej niż w ubiegłym roku. Coraz bardziej mi się podobała, patrzyłem na nią jak na kobietę, na którą mam ochotę. Warto dodać, że nie ma tematu, którego by się wstydziła. Opowiadała nieraz o swojej bieliźnie, temat seksu też nieraz poruszaliśmy. Po około miesiącu pracy powiedziała, że widzi jak na nią patrzę, jak reaguję na widok jest tyłka, jak patrzę jej w dekolt. Lekko się zawstydziłem, ale nie zaprzeczyłem.-Wiesz, że jestem sama i mam swoje potrzeby. Jest piątek, jakbyś chciał...-nie dokończyła mówić.-Brzmisz kusząco.-Jeśli się nie zgodzisz ta rozmowa ma pozostać między nami. A jeśli się zgadzasz to jedź dzisiaj ze mną, do mnie.Zamurowało mnie na moment, ale koniec końców ...
... umówiliśmy się.Po pracy poszliśmy do jej samochodu, oboje byliśmy na początku zestresowani, nie mogliśmy się dogadać przez chwilę. Jednak po chwili jazdy autem stres zaczął mijać. Do Agnieszki było ok 10minut drogi. W korku, jak to po pracy, 15-20. Po tym czasie rozmawialiśmy już normalnie. Dojechaliśmy do jej domu, zaparkowała, weszliśmy do domu. Dom był bardzo zadbany, mimo to kazała nie zdejmować butów, sama również w nich została. Zaprowadziła mnie do kuchni, usiadłem na krześle. Agnieszka nalała nam po szklance wody podała mi, a sama oparła się o blat.-Nie boisz się?-Zaśmiała się.-Ciebie?Nigdy!-Wstałem, podszedłem do niej, nieśmiało położyłem jej rękę na biodrze. Delikatnie ją pocałowałem.-Brakowało mi tego.-lekko zassała swoje wargi-Jestem strasznie napalona, ale może dasz mi chwilę? Wykąpe się, przebiorę, nienawidzę tych roboczych spodni.-Teraz już Cię tak łatwo nie puszczę, potem się wykąpiemy.-Lubie tą Twoją pewność siebie-uśmiechnęła się, złapała mnie za rękę i zaprowadziła do swojej sypialni.Już na wejściu namiętnie mnie całowała, pchnęła mnie na łóżko, usiadła mi na kolanach przodem do mnie. Namiętnie się całowaliśmy, dłońmi krążyłem po jej plecach, po chwili powoli wkładałem jej dłonie pod koszulkę. Po chwili była bez koszulki, miała na sobie prosty, biały stanik. Jej ciało było bardzo zadbane. Całowałem jej szyję, gryzłem ją. Agnieszka odchylała się do tyłu i lekko pojękiwała. Schodziłem niżej. W tym czasie rozpięła swój stanik, zdjęła go. Jej piersi, mimo, że nie ...