Wymiana jezykowa - zakonczenie
Data: 03.03.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Paweł Czapla, Źródło: SexOpowiadania
... na komplementy.
- A jak myślisz? Co ty mi w ogóle robisz? – mamrotał zapinając spodnie – A to wczoraj? Nie wiedziałem, że można tak się czuć – usiadł ciężko na taboret – Rozwalasz mój świat.
- Schlebiasz mi, kociaku! – Uśmiechnąłem się szeroko, przygryzając dolną wargę.
- Nie, nie w takim sensie. To znaczy w takim też! Te pieszczoty były... Przyjemne. Bardzo. Chodzi raczej o to, że nigdy wcześniej nie byłem z nikim, kogo kocham.
- Serio? Ja nie wyobrażam sobie inaczej.
- Kochałeś wszystkich, z którymi spałeś, tak?
- Przynajmniej tak mi się wtedy wydawało – ogarnąłem bałagan, którego narobiłem z jego powodu i usiadłem naprzeciwko niego – Inna sprawa: a bo to ich było tak wielu? Ja jestem dość niewinny. Z moim pierwszym byłem w związku kilka lat. Z perspektywy to było bez sensu, ale wtedy naprawdę wierzyłem, że to prawdziwa miłość. Miałem jeden wakacyjny romans, byłem zakochany po uszy, ale jak się okazało raczej jednostronnie. Wtedy zresztą zacząłem uczyć się bułgarskiego. Teraz ty, a za ciebie dałbym się pokroić – zmierzwiłem mu włosy i oparłem rękę o jego ramię.
- A, czyli te regularne badania to na cholesterol?
Poczułem, że się czerwienię. No dobrze, tym razem on przyłapał mnie. Dotknął lekko mojej dłoni i spojrzał mi w oczy.
- Ja inaczej. Ja jestem dość... winny. Janek, ty mnie tak zaraz oceniłeś, taki byłeś okrutny, ale niepotrzebnie. Ja i tak byłem dla siebie surowszy.
- Nie, ja cię wcale nie oceniam. Nasza wczorajsza rozmowa... Nie ...
... żałuję jej, była potrzebna, ale to, co mówiłem było podłe. Nie miałem prawa...
- A posłuchasz mnie? Janek, ja byłem kurwą. Tak jak powiedziałeś, tanią, bezwstydną dziwką – mówił ze spokojem, tym razem takim niewymuszonym – Tłumaczyłem to sobie tak, że potrzebuję pieniędzy na studia, a od ojca nic nie chcę brać, ale tak naprawdę chodziło o to, żeby się ukarać. Upodlić i zniszczyć. I prawie mi się to udało, bo jeśli szukasz guza w Sofii, to znajdziesz. Wylądowałem w szpitalu i tam postanowiłem sobie, że jednak chcę żyć. Nawróciłem się i od tamtej pory byłem wolny. Smutny i samotny, ale wolny. Skończyłem studia, zdobyłem wymarzoną pracę, zacząłem dbać o siebie, uczyć się nowych rzeczy, poznawać ludzi, przyjaciół, bratnie dusze. Ty byłeś jedną z takich osób, przyjacielem. A teraz okazuje się, że czymś więcej. Mam straszny bałagan w głowie. Ruchałem się z facetem, więc niby znowu upadek? Powrót do tamtego, tak? Tylko że wtedy byłem załamany, a teraz jestem szczęśliwy. Pierwszy raz w życiu zakochałem się z wzajemnością. A przecież tak nie można żyć, prawda? Nie wiem, jak to wszystko uporządkować. Dziś wyjeżdżam. Pójdę się spakować, a ty będziesz mógł na spokojnie zastanowić się, czy chcesz mieć ze mną jeszcze cokolwiek do czynienia, teraz, kiedy już wszystko o mnie wiesz. Jeśli tak, na co po cichu liczę, będę przeszczęśliwy, ale jednocześnie już całkiem w tym wszystkim pogubiony. Będę musiał wtedy jakoś się przed tym szczęściem uratować. Jeśli nie, to lepiej, po prostu się ...