1. Trzech facetów z jedną kobietą


    Data: 03.03.2020, Kategorie: Sex grupowy Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    Nic nie poradzę na to, że kutas rządzi moim życiem. Co prawda w pracy potrafię jeszcze jakoś nad sobą zapanować, ale poza tym o wszystkim co robię decyduje żądza. Bardzo długo nie mogłem sobie z tym poradzić. No bo wydawało mi się zupełnie niepojęte, ze można być takim seksoholikiem. Tym bardziej, że pochodzę z bardzo tradycyjnej rodziny. Od dzieciństwa wpajano mi tradycyjne wartości. Rodzice na każdym kroku podkreślali, ze rodzina jest najważniejsza i że poza tym nic się nie liczy. Przez pierwszych kilkanaście lat mojego życia wszystko było w porządku. Problemy zaczęły się w okresie dojrzewania. Najpierw matka nakryła mnie w łazience, gdy w wannie waliłem konia. No traf akurat chciał, że zapomniałem zamknąć drzwi na klucz. To co się działo można ewentualnie porównać do apokalipsy, trzęsienia ziemi, albo wojna światowa. Wielogodzinny wykład na temat “okropności mojego nieprzyzwoitego zachowania” wpędził mnie w nie lada depresję tym bardziej, ze nikt mi wcześniej nie powiedział, że zabawa siusiakiem jest czymś złym. Gderanie matki i pasy jakie dostałem od ojca spowodowały, że bardzo długo bałem się dotykać mojego ptaszka nawet przy sikaniu, a na dodatek wylądowałem na kozetce u psychoanalityka. Starałem się przez pewien czas nawet nie myśleć o seksie i dziewczynach, ale hormony są silniejsze. W moich snach bez przerwy pojawiały się erotyczne fantazje, a chuj stawał mi na widok najmniejszego fragmentu nagiego damskiego ciała. O wyjściu na plażę w ogóle nie mogło być mowy. ...
    ... Zafundowana przez moich starych terapia wstrząsowa poskutkowała jednak tym, że po prostu bałem się dziewczyn i żyłem w przekonaniu, że seks wchodzi w rachubę dopiero po ślubie. Kiedy wyjechałem do college’u. Zachowywałem się jak dziki, unikałem wszelkich imprez... Aż się pewnego dnia rozchorowałem. Traf chciał, że do mojego współlokatora przyjechała akurat kuzynka Gina. Normalnie uciekłbym gdzie pieprz rośnie, ale byłem przykuty do łóżka. W Ginie obudziły się jakieś macierzyńskie, a chyba raczej pielęgniarskie instynkty. Opiekowała się mną przez pełne dwa tygodnie. Przeżyłem szok kiedy na zakończenie kuracji po prostu władowała mi się do łóżka. Nie będę wdawał się w szczegóły, w każdym razie natychmiast poprosiłem ją o rękę. Zgodziła się i tak zostaliśmy małżeństwem. Tyle, że Gina wcale nie była święta i szybko wyjaśniła mi, że seks i małżeństwo niekoniecznie muszą występować razem. Wytłumaczyła i pokazała. Któregoś dnia wróciłem z pracy do domu. Trochę zaskoczony stwierdziłem, że z pokoju Giny dochodzą jakieś dziwne odgłosy. Cicho wszedłem po schodach i stanąłem przy lekko uchylonych drzwiach jej pokoju. To co zobaczyłem spowodowało, ze zalała mnie fala gorąca – na łóżku siedziała moja żona w towarzystwie dwóch ponętnych blondynek. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że wszystkie trzy były... nagie! Stałem jak skamieniały. Uświadomiłem sobie, że ich spotkanie wcale nie ma niewinnego charakteru, Zresztą musiałbym być przygłupem, żeby nie zauważyć gdzie wsadzały ...
«123»