1. Sabinka w czarnych vansach


    Data: 08.03.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Dzień bez Skarpetek, Źródło: SexOpowiadania

    O Sabinie opowiadałem już w jednym z moich poprzednich opowiadań, "W niebieskich trampkach w łóżku". Była ona średniego wzrostu brunetką o ładnej buzi, całkiem niezłej figurze i dość spokojnym charakterze. Znamy się i przyjaźnimy od wczesnego dzieciństwa, jednakże dopiero niedawno, w czasie wspólnej nauki chemii, doszło pomiędzy nami do pierwszego pocałunku. Poprzednie opowiadanie opisuje też footjob zrobiony mi przez Sabinę. Teraz chciałbym napisać ciąg dalszy naszych stosunków.
    
    Zgodnie z przewidywaniami, sprawdzian z chemii poszedł nam bardzo dobrze. Usiedliśmy razem i gdy ktoś z nas czegoś nie wiedział, pomagaliśmy sobie nawzajem. Sabina słodko się do mnie uśmiechała i chwilami łapała mnie za rękę. Wydawało mi się to bardzo słodkie. Także pamiętałem wydarzenie, które miało miejsce wczoraj. Tak jak się spodziewałem, Sabina nie przyszła do szkoły w swoich niebieskich trampeczkach, które z pewnością wciąż były mokre od spermy. Ubrała białe skarpetki i czarne vansy. Oprócz tego miała na sobie niebieskie jeansy oraz czarną bluzkę.
    
    Chemia była naszą pierwszą lekcją. Zaraz po dzwonku razem wyszliśmy z klasy i skierowaliśmy się pod salę od matematyki, w której mieliśmy mieć następną lekcję. Usiedliśmy obok siebie, bardzo blisko. Tak blisko, że dotykaliśmy się i ocieraliśmy się o siebie. Sabina podała mi rękę, która była wciąż bardzo zimna. Złapałem ją mocno i obiema swoimi dłońmi ocierałem o nią, by ogrzała się. Sabinka słodko się uśmiechnęła i oparła swoją słodką główkę na ...
    ... mnie. Zaczęliśmy się delikatnie przytulać. Nikogo nie dziwiły czułości, które sobie okazywaliśmy. W końcu byliśmy dobrymi przyjaciółmi od bardzo wielu lat.
    
    Tak mijała przerwa za przerwą i lekcja ze lekcją. W trakcie ostatniej lekcji Sabina zaproponowała mi, że popołudniu pójdziemy razem do parku, pogadamy ze sobą i poprzytulamy się. Z przyjemnością przyjąłem Jej propozycję. Nie miałem innych planów, a pespektywa popołudnia spędzonego z moją słodką przyjaciółką była wprost wspaniała. Zaraz po lekcjach odprowadziłem Sabinkę do jej domu, a następnie udałem się do swojego. Gdy zrobiłem już lekcje zadzwoniłem do Sabiny, by dowiedzieć się o której godzinie chciałaby się spotkać. Stwierdziła, że także prawie skończyła i mogę już po Nią przyjść.
    
    Szybko się ubrałem i skierowałem do domu mojej koleżanki. Gdy tylko zobaczyła mnie przez okno, od razu wybiegła z domu. Uśmiechała się piękne i gdy tylko wybiegła z domu od razu przytuliła się do mnie. Delikatnie pogłaskałem ją po plecach i główce, a następnie pocałowałem w czółko. Po chwili wpatrywania się sobie w oczy, Sabina złapała mnie za ręce i pociągnęła w stronę parku. Związani ze sobą splotem naszych dłoni szliśmy zadowoleni w stronę parku. Dopiero na końcu parku znajdowała się wolna ławka na której mogliśmy spokojnie usiąść.
    
    Zaraz po tym, jak usiadłem na ławce, Sabinka wskoczyła mi na kolana. Mocno mnie objęła, co odwzajemniłem równie mocnym przytuleniem. W trakcie przytulania ocieraliśmy się o siebie twarzami, całowaliśmy ...
«12»