1. Mąż.... ale czy na pewno ? cz. 2


    Data: 10.03.2020, Kategorie: Anal BDSM Fetysz Bisex, Autor: kendixd, Źródło: Pornzone

    A więc stało się zostałem psem mojej żony….. Po tym jak Magda wyjechała na sesje zdjęciową do Hiszpanii przez dwa dni byłem z Johnem. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu John nie wykazywał żadnego zainteresowania moją osobą, raz przyniósł mi do jedzenia… sam nie wiem co ale było to w psiej misce… zjadłem bo byłem bardzo głodny. No mimo moich obaw że będzie chciał mnie wykorzystywać nie stało się tak, całe dwa dni miałem cisze i spokój.
    
    Jednak moja żona w końcu musiała wrócić no i tak się stało w sobotę rano.
    
    Ja spałem w swojej klatce, na sobie miałem tylko obrożę, jako że John ostatniego dnia nie wypuszczał mnie do toalety strasznie chciało mi się sikać i srać. Nagle w drzwiach pojawiła się Magda
    
    - Cześć kochanie, jak tam nasz piesek ? – Tak jak się domyślacie były to słowa do Johna na mnie nawet nie spojrzała
    
    - Wiesz co ten pies zrobił ?! Chciałem się z nim zabawić a on do mnie że nie będzie tego robił wyzywał mnie i nie słuchał co do niego mówię. – Dlaczego on kłamał ? Hmmm nie wiem tego chyba tak bardzo mnie nie lubił ale ja wiedziałem że to co on powiedział Magdzie oznacza dla mnie bardzo ciążki dzień
    
    - Co kurwa ?! – I tutaj moja żona podeszła do klatki
    
    - Co ty sobie kurwa wyobrażasz ?! Zaraz tak ci wpierdole że zapomnisz jak się nazywasz psie
    
    - Błagam Cię wypuść mnie muszę iść do łazienki
    
    - Tak ? Bardzo dobrze- Po tych słowach otworzyła klatkę zapięła do mojej obroży smycz i zaczęła nie prowadzić do wyjścia na ogródek
    
    - Kochanie co ty robisz nie ...
    ... tam jest łazienka – Chcąc nie chcąc musiałem za nią iść, skurzany bat który wzięła do ręki po drodze był bardzo przekonującym argumentem
    
    - Oj no piesku mówiłeś przecież że chcesz do łazienki, pieski przecież robią kupkę na dworze mój kochany- W tym momencie byliśmy już w ogródku ona odpięła smycz i kazała mi biegać, gdy przez chwilę się zawahałem poczułem na plecach bardzo mocne uderzenie batem, myślałem że przecięła mi skórę, ból był ogromny, gdy upadłem twarzą na trawę i zwijałem się z bólu, padło kolejne uderzenie tym razem mocniejsze, zacząłem płakać z bólu
    
    - Kochanie błagam Cię przestań- Ledwo wykrzyczałem to patrząc na jej stopy, aby uniknąć kolejnych ciosów wstałem na czworaka i zacząłem chodzić po ogródku, z sikaniem nie było dużego problemu, podniosłem nogę i obsikałem jakieś drzewko. Ale najgorsze dopiero miało się zacząć, w sąsiednim ogródku właśnie wyszedł na fajkę nasz sąsiad, gdy tylko mnie zobaczył w obroży i na czworaka zaczął się głośno śmiać, na co moja żona powiedziała do mnie
    
    - Piesku a kupka gdzie ? Bądź grzecznym pieskiem chyba że znowu chcesz dostać bacikiem
    
    Na samą myśl kolejnych ciosów bolały mnie plecy, ehhh kucnąłem i zacząłem srać, patrzyli na mnie John, żona i sąsiad który cały czas się śmiał, mało tego zaczął mnie nagrywać telefonem.
    
    Wtedy myślałem że gorzej już nie będzie, nie wiecie nawet w jak dużym byłem błędzie, w pewnej chwili Magda zawołała mnie do domu, grzecznie poszedłem, po tym jak drzwi ogrodowe się za mną zamknęły ...
«12»