-
Wakacje z kuzynką
Data: 16.03.2020, Kategorie: Rodzinka, Autor: Pistasio, Źródło: Fikumiku
... Czubkiem penisa już w niej byłem i napierałem dalej. W ustach czułem wirujący język Róży. Byłem w niej już do końca... Całym przyrodzeniem odbierałem gorąco i wilgoć swojej kuzynki. Masowała mnie po plecach. Obydwoje poruszaliśmy powoli biodrami. Jej piersi rozgniatały się na mojej klacie. Uda oplatały moje biodra. Całe nasze tłuste od kremu ciała były w siebie mocno wtulone. Poruszaliśmy się z każdą chwilą coraz szybciej, niedługo przestaliśmy się całować, bo prędkość naszej kopulacji już na to nie pozwalała. Obmacywaliśmy się nawzajem z namiętnością. Róża jęczała głośno i wydawała z siebie urywane okrzyki. Silnie zacisnęła na mnie nogi i wykrzywiła się w grymasie rozkoszy. Ten orgazm malujący się na jej twarzy i te jeszcze głośniejsze jęki, które teraz wydawała, tak mnie podnieciły, że poczułem, iż też zaraz dojdę. Cipka Róży zaczęła rytmicznie zaciskać się na moim fiucie. Wycisnęła z niego kolejny orgazm. Czułem, jak moje nasienie w niej wypływa. - Różaaa... – wyjęczałem i wtuliłem głowę w szyję kuzynki. Choć był to już mój drugi orgazm, odczuwałem go z niesłychaną intensywnością, spotęgowaną chyba tym, że każdym punktem swego penisa odbierałem dotyk gorącego wnętrza Róży. Nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego. Przez chwilę trwaliśmy tak w bezruchu, mocno w siebie wtuleni... Poczułem, jak Róża się rozluźnia. Uniosłem głowę i unikając jej wzroku, wysunąłem się z niej. Zadyszany padłem na koc obok swojej kuzynki. - Ufff – odetchnęła zmęczona Róża. Też byłem zmachany i ...
... cały spocony. W takim upale ten wysiłek dał się we znaki. „Boże, co my zrobiliśmy...” – poczułem lekką trwogę. - Niezłe z nas zboczuchy, co? – zagadnęła Róża, kiedy już trochę ochłonęliśmy. - No - przyznałem poważnym głosem. - Żałujesz tego, co żeś zrobił? – spytała oskarżycielsko. – Spuściłeś się we własną kuzynkę... - Tak – przytaknąłem z poczuciem winy, choć tak naprawdę, mimo że zdawałem sobie sprawę, jak zły był to czyn, to bez wahania zrobiłbym to drugi raz. - To szkoda – powiedziała z zawodem. – Ja nie żałuję. Myślałam, że było ci fajnie i że zrobimy to kiedyś znowu... Odwróciłem się w jej stronę. - Żartowałem, nie żałuję – z zapałem zmieniłem zdanie. – Też chętnie to jeszcze powtórzę. - Jejku, jak tobą łatwo można manipulować – zaśmiała się i pogłaskała mnie po klacie. Zrobiło mi się głupio. Nic już nie mówiłem. Róża ziewnęła i przez chwilę leżeliśmy w milczeniu, by zaraz głęboko usnąć. Tak jak ustaliliśmy, powtórzyliśmy to. Bzykaliśmy się kolejny raz zaraz po przebudzeniu na polance. A potem jeszcze w nocy w domu. I tak przez następne dwa tygodnie, podczas których czułem się jak w jakiejś bajce. Ruchaliśmy się z kuzynką po kilka razy dziennie, seks stał się naszą główną rozrywką. Całe dnie spędzaliśmy na naszej polance lub zamykaliśmy się w moim pokoju i oddawaliśmy się rozkoszom cielesnym, często podkradając z piwnicy wino dla urozmaicenia naszych zabaw. Tylko wieczorami, kiedy w domu byli moi rodzice, zachowywaliśmy się jak normalne kuzynostwo, ale nocami Róża i tak ...