1. Listonosz puka zawsze dwa razy cz.3


    Data: 27.03.2020, Autor: adec76, Źródło: Lol24

    Praca, praca, praca...Dziś znowu niespodzianka.Przyszedł na urząd nowy chłopak i pech chciał, że to właśnie ja dostałem go na kilkudniowe przeszkolenie.Żadna frajda, nie lubię dużo gadać więc po jednym dniu takiego szkolenia mam zdarte gardło.Nowemu trzeba wszystko wytłumaczyć, a to boli.
    
    Ludzie przychodzą i nie mają pojęcia o tej pracy.Ja też nie miałem.Na szczęście młody okazał się kumaty.Przygotowaliśmy więc przesyłki i ruszyliśmy w teren.Powoli zapoznawałem Tomka z zasadami i tajnikami naszej pracy.Szczególną uwagę postanowiłem zwrócić nowemu na kontakt z klientem.Padło na Kasię.
    
    Jak zwykle czekała na mnie z utęsknieniem.No, może nie tylko na mnie, ale i na listy które przyniosłem.Dziś tylko dwa.Jak się okazało kaloszki i nowa bluzeczka.Ostatnio norma. Kasiulka siedzi w domku, albo w necie jak kto woli i zamawia, a mężuś na to pracuje.Zwykle nie przepadam za takimi adresatami, ale Kasia potrafi docenić trud listonosza i się odwdzięczyć.Nie inaczej było i tym razem.
    
    Otworzyła nam w kusej koszulce nocnej i choć zdziwiona, że jest nas dwóch wpuściła do środka.
    
    - Widzę że będę miała dziś więcej roboty - powiedziała z uśmiechem i puściła do mnie oczko.
    
    - Przedstaw mi proszę tego przystojniaka.
    
    - Ma na imię Tomek, mam go przez kilka dni uczyć zawodu.Może Ty też go czegoś nauczysz?
    
    - Bardzo chętnie - usłyszałem i zobaczyłem jak Kasia kładzie rękę na kroczu młodego wywołując wyraz konsternacji na jego twarzy.
    
    - Spokojnie - zwróciła się do kolegi, to ...
    ... też cześć tego zawodu.Musisz dbać o zadowolenie klienta.
    
    Nim się obejrzał adresatka już rozpięła mu rozporek i wyciągnęła na wierzch jego sztywnego już kutasa.Sprawnie ściągnęła napletek i przyssała się do różowej główki.Możecie mi nie wierzyć, ale coś o tym wiem.W robieniu loda jest naprawdę dobra.Mina Tomka dobitnie to potwierdzała.
    
    Patrzyłem z zazdrością jak robi młodemu loda.Jak jego członek raz po raz znika w jej ustach drażniony języczkiem.Mój namiot stanął błyskawicznie chociaż nigdy nie byłem harcerzem.Postanowiłem przyłączyć się do zabawy.
    
    Tomek siedział rozparty na kanapie, a miedzy jego nogami klęczała Kasia udowadniając, że sztukę robienia lodów ma opanowaną do perfekcji.Ale nie to mnie najbardziej zainteresowało, a jej wypięty tyłeczek, który wyłonił się spod kusej koszulki.Dłużej nie wytrzymałem, mój kutas był już napęczniały jak kabaczek.Ściągnąłem ubrania i padłem na kolana. Za moją ulubiona adresatką oczywiście.Chwyciłem ją za biodra i jednym mocnym pchnięciem zapakowałem swoją sterczącą pałę w jej mokrą już od soków cipkę.Głośno jęknęła i tylko bardziej wypięła swój słodki tyłeczek w moją stronę. Zacząłem ją posuwać mocno i szybko.Moje biodra mocno pracowały, żeby wbić się mocniej i głębiej.Widziałem jak jej głowa opuszcza się i unosi nad kutasem młodego i to jeszcze bardziej mnie nakręcało. Waliłem ją z całych sił, a Kasia jęczała coraz głośniej mimo, że jej usta wypełniał okazałych rozmiarów sprzęt kolegi.Wbijałem się w jej rozgrzaną cipkę i ...
«12»