Szantaż - cz 1
Data: 25.04.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: AD, Źródło: Pornzone
... portali randkowych, jednak nigdy nie zamieniliśmy ani słowa. Stanąłem za jednym z krzaków, a Eryk zabrał się za rozbieranie uczniaka. Gdy już uwolnił jego kutasa wziął go do ust i zaczął obciągać. Po raz kolejny miałem mieszane oczucia. Nie wiedziałem czy jestem bardziej podniecony, czy wkurzony...
"Podoba ci się? Wolałbyś być na miejscu kolegi? Czy może chciałbyś się przyłączyć?
-G.B."
Kolejny SMS. Spojrzałem na telefon z trudem odrywając się od tamtej dwójki. Nie rozumiałem kto i po jaką cholerę pisał do mnie - jakimś cudem - z numeru zastrzeżonego, zadając pytania na które nie mogłem odpisać, na dodatek podpisując się G.B. Nie znałem nikogo o takich inicjałach to zaczynało mnie drażnić.
Gdy mój wzrok wrócił na nich, Krzysiek akurat doszedł na twarz anglisty. Mi nigdy nie pozwolił tego zrobić. Było mi dziwnie przykro. W prawdzie niczego sobie nie obiecaliśmy, ale odkąd poznałem Eryka nie robiłem tego z nikim innym, a on...
Chciałem jak najszybciej uciec z tamtąd. Nie chciałem widzieć co będzie działo się dalej. Ruszyłem w stronę parku z namiotem w spodniach po czym nadszedł kolejny SMS. Zaczynałem się bać. Czułem, że ktoś mnie obserwuje, ale w promieniu kilkunastu metrów nie widziałem nikogo.
"Jeśli nie chcesz by ktokolwiek zobaczył to zdjęcie, lepiej tam wróć i zrób wszystko by cię zauważyli!
-G.B.
- Że co?!?! - krzyknąłem na głos. Zaczynało robić się co najmniej dziwnie. Kiedy załącznik w postaci zdjęcia się załadował niemal nie padłem z wrażenia ...
... na ziemię. Zdjęcie przedstawiało mnie tańczącego na rórze. - ja pier... - jedyne co mi pozostało to albo dać się zmanipulować i zastrzayć, albo z tym walczyć i iść na policje. Z tym, że ta druga opcja łączyła się z tym, że o tym co robiłem w wakacje dowie się zbyt wiele osób przez co i ja i mój były szef możemy mieć problemy.
Niechętnie, ale wróciłem do samochodu. Tym razem to Krzysiek zajmował się pałą Eryka. Stanął centralnie na wprost ich maski. Nie wiedząc czemu z ręką w majtkach, bawiąc się swoim namiotem. Widząc minę Eryka zrozumiałem, że mnie zauważył. Puścił mi oczko i kiwnął głową bym podszedł bliżej. Kiedy stanął przy jego drzwiach otwarł je i rozpiął moje spodnie, nie przerywając przy tym Krzyśkowi pielęgnacji swojego chuja. Od razu zabrał się za mojego. Ktokolwiek kazał mi tam wrócić musiał być nieźle porąbany i zboczony. Nerwowo zacząłem rozglądać się wokół, jednak nadal nie widziałem nikogo, kto mógłby mnie śledzić.
Coś co dziwiło mnie od początku, kiedy poznałem Eryka była nasza synchronizacja wytrysków. Przy każdym zbliżeniu dochodziliśmy niemal w tym samym czasie. Tak było i tym razem. Eryk zalał usta Krzyśka, a ja jego. Dreszcz przebiegł po moim ciele. Dopiero wtedy zrozumiałem co właśnie zrobiłem.
- Wybacz młody, ale muszę odwieść Krzyśka do domu. Dasz sobie radę? - Zachowanie Eryka po raz kolejny było conajmniej dziwne. Jak on tak mógł? Nawet nie spytał czy możemy porozmawiać,żeby ustalić co zrobimy w tej dość niezręcznej sytuacji... ale ja też nie ...