Wspolczesny niewolnik. Rozdzial 1.
Data: 30.04.2020,
Kategorie:
Geje
Autor: Sex Historie, Źródło: SexOpowiadania
... naszą dziesiątkę byłem w stanie rozejrzeć się. Na przeciwko nas umiejscowili się ludzie, niczym publiczność, oczekująca na dobry film, który zaraz pojawi się na ekranie. Ale to my byliśmy tutejszą atrakcją, a oni przyszli tu, by przebijać się w licytacji. Tych osób było około pięćdziesięciu, prawie wszyscy byli mężczyznami, ale dojrzałem też kilka kobiet.- Panie i panowie, witam wszystkich na mojej licytacji! - przemówił przez mikrofon pan domu, stojący obok nas. - Przede wszystkim witam nowych gości, którzy wcześniej nie mieli okazji tu być. Mam nadzieję, że przekonają się państwo iż dostarczam tu towar najwyższej klasy i jakości i że chętnie wezmą państwo udział w jego kupnie! Dziś mam do zaoferowania cztery słodkie dziewczęta i sześciu ładnych chłopców. Licytujemy każdego po kolei, zachowując chronologię ich dotarcia pod moje skrzydła. Życzę powodzenia i udanych zakupów!A więc będę zlicytowany ostatni, gdyż ostatni zostałem dodany do tej grupy nastolatków. Mimo chwilowo odroczonego wyroku serce biło mi głośno i zacząłem szybciej i nerwowo oddychać. Na początku pomyślałem, że wolałbym gdyby to kobieta mnie zakupiła, ale po przyjrzeniu się ich twarzom na widowni szybko stwierdziłem, że co niektóre wyglądają surowiej niż większość mężczyzn zgromadzonych na sali.- Jako pierwsza, Zosia! - krzyknął do mikrofonu pan domu, a ostre światło wzmogło się kierując całą swą noc na niską, odrobinę przy kości dziewczynę. - Czternastolatka, cena wywoławcza to sto dwadzieścia ...
... tysięcy! Zapraszam do licytacji! - dodał głośno intonując ostatnie słowa.Na sali co chwilę słyszałem przekrzykujących się ludzi. Po kilku minutach Zosia została sprzedana jakiemuś młodo wyglądającemu mężczyźnie za ponad dwieście tysięcy złotych. Następnie przyszła kolej na dwóch chłopaków i w końcu na Marcina.- Kolejny jest Marcin! Wysportowany szesnastolatek o twarzy anioła. Cena wywoławcza to sto tysięcy złotych. Zaczynamy!Na sali po raz kolejny zaczęła się słowna walka. W końcu pewien puszysty, na oko czterdziestopięcioletni facet wykrzyknął cenę stu osiemdziesięciu tysięcy i tym samym zniechęcił innych do dalszej licytacji. Spojrzałem na Marcina i w jego oczach dostrzegłem po części strach, po części rozczarowanie. Sam miałem nadzieję, że trafię na właściciela o lepszej prezencji.Minęło kolejne pół godziny, aż w końcu nadszedł najbardziej nerwowy moment w moim życiu!- Przechodzimy, proszę państwa to ostatniej licytacji. To ostatnia szansa i liczę, że wszyscy z państwa wezmą w niej udział! Oto Adam! - ostre światła skupiły się na moim ciele.Poczułem się zawstydzony. Teraz cała sala mnie obserwowała, a ja byłem przecież tylko w małych slipkach.- Adam to szesnastolatek. Szczuplutki i bardzo zadbany blondyn. Cena wywoławcza to sto tysięcy! Powodzenia!Z sali kolejny raz usłyszałem krzyki ludzi zainteresowanych kupnem, tym razem mojej osoby.- Sto dziesięć!- Sto dwadzieścia! - zdawało mi się, że znam ten głos.- Sto trzydzieści!- Sto czterdzieści! - znów ten sam głos. Już go ...