-
Butla
Data: 05.05.2020, Kategorie: Masturbacja Autor: Pieczarek, Źródło: Fikumiku
... do pełni szczęścia brakowało mi czegoś jeszcze. Może źle, do pełni to przydałby się żywy kawałek dobrego fiuta, tego nie miałem więc byłem zmuszony znaleźć coś w zastępstwo. Wyruszyłem z sypialni na poszukiwania i po drodze nic, w łazience nic ciekawego co by się mogło nadać, w salonie świecznik. Świeca jest ok nawet bardzo ok ale ma to do siebie że się potrafi zgiąć, albo złamać nawet. Nie chodzi o strach że zostanie w środku, wydaliłbym ją ale tłumacz potem żonie nagłe zniknięcie swiecy, odpada. No więc zawędrowałem do kuchni. Lodówka, koszyk z ważywami. Było trochę tego ale jakoś też mnie nie przekonywało bawić się marchewką choć i to się zdarzalo już. No i wreszcie dopiero przy śmietniku znalazłem to czego szukałem. Po walentynkach uchowała się jeszczs butla po winie. Fajna taka bo z dlugą szyjką. Może nie za długą bo potem okazało się że jakby jeszcze dłuższa byla to też by miło było ale ok, dobre i to. Pozbyłem się etykiety i sreberka i wróciłem z nia do łóżka na ręczniczek. Nasmarowałem żelem na nowo dziurkę i ...
... nadziałem się na butle. Bez problemów wjechała do środka. Bawiłem się z 20 minut może nawet a to na leżąco, a to na pieska. Wyobrażałem sobie że rucha mnie jakiś fajny koleś. Zmieniając tak pozycje pomyślałem że teraz zdobęde ją na jeźdzca i siadając na niej wciskałem ją mocno w łóżko. Tu właśnie żałowałem że ta szyjka dłuższa nie była. Czułem jak pośladki blokują się na szkle. Mocno nasadzałem się na nią. Po dwóch minutach, może trzech zacząłem wreszcie bawić się małym. Długo się.nie bawiłem bo skończyłem dosłownie kilkoma ruchami napletka. Czułem zadowolenie. Odziwo nawet nic nie ubrudziłem. Pozbierałem tylko graty, dla pewności jeszcze raz się spłukałem pod prysznice i spełniony odbyłem dwu godzinną drzemkę. Gdy się obudziłem i ogarnąłem powyrzucałem śmieci dla pewności. Zanim Agatka wróciła z pracy narzędzia zbrodni w mieszkaniu już nie było. Choć szkoda, ale z drugiej strony może częściej właśnie to winko się u nas pojawiać zacznie, a może jakieś inne butelkowane w szkło z jeszcze dłuższa szyjką. Historia zgodna z prawdą w 80%.