1. Namiętność cz. III (ostatnia)


    Data: 08.05.2020, Autor: moonky, Źródło: Lol24

    ... dawno, lecz przez moje niezdecydowanie oraz tchórzostwo straciłem piękną, dojrzałą kobietę.
    
    No ale ja wciąż nie doszedłem! Wyciągam kutasa z cipy i idę z nim do buzi mojej kochanki. Wkładam Agnieszce członka do ust a sam wędruję do pochwy. Rozchylam wargi i liżę sam środek tego gorącego otworka. Pełno śluzu, który miesza się ze śliną, językiem drażnię łechtaczkę, zaś dwoma palcami krążę po dziurce. Jednocześnie czuję jak Agnieszka pracuje nad moim penisem, ssie go szybko, łapczywie i namiętnie. Ledwo mogę się skupić na cipce, a jednak staram się... Teraz wkładam język najgłębiej jak się da w otwór, a palcami ugniatam łechtaczkę. Ona obciąga mi penisa i mruczy głośno, co i mnie skłania do wzdychania.
    
    Postanawiam dodać coś jeszcze. Biorę łechtaczkę w usta i ssam ją, dodatkowo wkładam palec w cipkę, powoli wsuwam i wysuwam. Ona tymczasem zaczyna trzepać mi penisa ręką i ssać końcówkę kutasa. Czuję, że zaraz odlecę, mimo to wsuwam jej już drugiego palca w dziurkę i posuwam coraz mocniej i mocniej. Agnieszka zdaję się również przyspieszać.... Wyczuwam kulkę w środku, więc muskam ją i muskam.... Słyszę w odpowiedzi głośny krzyk kochanki, która już tylko ręką robi mi dobrze i to coraz wolniej, bo odpływa... Znów łapią ją skurcze, spazmy, a ja czuję te drgania cipy, napływający gęsty śluz. Zlizuję wydzieliny kiedy nagle mój kutas eksploduje, sperma tryska dookoła....
    
    Oboje kładziemy się obok siebie. Wymęczeni, ale ...
    ... zadowoleni. Oddychamy ciężko, a wzrok skupiamy na suficie. Agnieszka nieśmiało chwyta mnie za dłoń, natychmiast patrzę na nią. Ciało ma mokre od potu, klatka piersiowa unosi się i opada, piersi zachęcają do złapania.... Buzia zaś cała rozpromieniona, a ja chwilowo mam deja vu.... Widziałem taki wyraz twarzy.
    
    Klara, te same rozświetlone oczy, uśmiech od ucha do ucha, wówczas także trzymaliśmy się za ręce. Tak było za każdym razem po seksie, w czasie którego dawaliśmy z siebie wszystko. Cała nasza uwaga skupiona na tym, aby dać z siebie jak najwięcej tej drugiej osobie. Prawdziwa namiętność! Stuprocentowe oddanie, żadnego udawania.
    
    I właśnie teraz udało mi się to przeżyć z inną kobietą, chociaż myślałem, iż będzie tak tylko z Klarą. Ale i z Agnieszką jest niemal identycznie. Być może to ten długi okres oczekiwania na seks z nią? To musi mieć znaczenie, tak długo kumulowane pragnienie również. Kiedy ostatnio tak przyjemnie spędziłem czas?
    
    - Adaś.... - całuje mnie w dłoń. - To było... nawet nie wiem jakich słów użyć.
    
    - Nic nie mów... - uśmiecham się. - Dałaś mi coś znacznie więcej niż seks.
    
    - Naprawdę?
    
    - Tak... namiętność.
    
    To najszczersza prawda, oddałem się w pełni namiętności z Agnieszką. Wcześniej z Klarą. Skoro można odczuwać to z więcej niż jedną kobietą.... Znaczy to, że można kolekcjonować te namiętności. Brać pełnymi garściami z ogromnego ogrodu rozkoszy. Szkoda byłoby ograniczać się do jednego kwiatu.... 
«12»