-
Wakacje u krewnych 4 (Niespodzianka)
Data: 12.05.2020, Kategorie: Rodzinka, Autor: Rafał, Źródło: Fikumiku
Data mojego wyjazdu zbliżała się nieuchronnie i choć atmosfera cały czas była luźna czułem, że ciocia coś podejrzewa. Od ostatniej sytuacji z Kamilą już nie zachowywała się jak na początku, gdy wylądowaliśmy w łóżku. Nie ocierała się już o mnie, niby przypadkiem w kuchni. Nie ubierała się już tak wyzywająco gdy byliśmy sami, ani nie wchodziła do łazienki gdy się kąpałem by skorzystać z toalety, bo nie może już dłużej wytrzymać czekając aż wyjdę. Zachowywała się po prostu jak ciocia. W końcu przyszła sobota. W niedzielę rano miałem pociąg do domu by wrócić jeszcze na noc. Obudziłem się jak zwykle i chwilę popatrzyłem na śpiącą wyżej Kamilę. Jej noga wystawała spod kołdry i pokazywała kawałek niebieskich majteczek. Następnie udałem się do łazienki i zszedłem na dół. W kuchni czekała już ciocia i wujek jedzący śniadanie. - Dzień dobry. - przywitałem się i usiadłem na wolnym krześle obok Izy. - Cześć, jak się spało? - zapytał wujek - Dobrze, ale szkoda, że jutro już wracam. - odpowiedziałem nakładając sobie kanapki na talerz - Nam też jest przykro, że musisz już wyjeżdżać. - powiedziała ciocia i położyła mi rękę na udzie, blisko krocza - Ale wieczorem będziemy mieli dla ciebie pewną niespodziankę, prawda Romuś? - popatrzyła wymownie na wujka - O tak Rafałku, na pewno ci się spodoba. - skwitował z delikatnym uśmieszkiem Po tych słowach ciotka nachyliła się pokazując mi cały dekolt po czym pocałowała mnie w policzek i wyszła do łazienki - O czym wy mówicie? - próbowałem się ...
... dopytać wujka - Dowiecie się wieczorem, a teraz wybacz, ale muszę pomóc Jarkowi z samochodem. Wujek wstał i wyszedł domu. "Dowiecie?" pomyślałem "Chodzi też o Kamilę?". Mijały godziny, a moje myśli zaprzątała owa niespodzianka, lecz nie sposób było się dowiedzieć o co chodzi. Wujek był dalej u pana Jarka, ciocia krzątała się po salonie, Kamila gdzieś wyszła i miała wrócić za jakieś pół godziny, a ja próbowałem oglądać telewizję. Lecz jak można skupić na czymś dłużej uwagę gdy co chwila ciotka Iza wypinała w moją stronę swój kształtny tyłeczek starając się zetrzeć każdy pyłek kurzu. Trzeba przyznać ciocia Izabela ma klasę. Nie jest jak zwykła ciotka: gruba, brzydka i w ubraniach pamiętających czasy Jagiellonów. Jest szczupła i wysportowana, z sylwetką której zazdroszczą jej nie jedne młode kobiety. Nie jest oszałamiająco piękna, ale ma w sobie to coś co sprawia, że nie można od niej oderwać wzroku. No i ubrania, modne i dopasowane do sylwetki dodają jej dodatkowych punktów atrakcyjności. Po niecałej godzinie do domu wróciła Kamila, usiadła obok mnie i razem oglądaliśmy film. Niedługo potem przyszedł wujek, który udał się wprost do kuchni, w której była ciocia. Próbowałem wytężyć słych by usłyszeć o czym rozmawiają, jednak na próżno. Po 15 minutach Iza i Romek wyszli z kuchni i usiedli na fotelu przed nami przesuwając go tak by zasłonić telewizor. Ciocia siedziała na kolanach wujka i to ona zaczęła: - Dzieci, musimy porozmawiać. - powiedziała poważnie - Tak? A niby o czym? - spytała ...