1. kochanie.. 1


    Data: 25.05.2020, Autor: Kulwa, Źródło: Lol24

    ... cudowny.
    
    I zaczyna się ta pełna stresu rozmowa...
    
    - Co ty tu robisz? - na to pytanie odpowiadam uśmiechem.
    
    - Wagaruje się... - dodał kiedy ja odpalałem pierwszego dziś papierosa, mówiłem że pale? Jestem nałogowcem, pewnie przez to szybciej umrę, moje uzależnienie - palenie.
    
    - Nudzi mi się tu.. - zrobiłem dziubek i posłałem mu buziaczka.
    
    - To może od razu seks, com ? - uśmiechnąłem się słodko.
    
    - Weź, kusisz, Michaś... - poprawiłem sobie włosy przeglądając się w szklance wody.
    
    - Ale tak naprawdę nie masz na mnie ochoty ? - mam, odpowiedziałbym ale nie daje mi dojść do słowa ! - Bo wiesz ja na ciebie mam, heh, chodźmy stąd - pociągnął mnie za rękę i wyszliśmy z klubu.
    
    Stoimy tak nie całe pięć minut. Podjeżdża jakiś czarny wóz, no ładny, ładny...
    
    - O braciszek po mnie przyjechał - patrze na niego jak głupi, bo co mogę na to odpowiedzieć? - chodź, jedziesz ze mną, chyba, że nie chcesz - i nagle przyciemnione szyby idą w dół, postać w samochodzie najwyraźniej mnie nie lubi bo pokazuje mi środkowego palca, niech go sobie w dupe wsadzi....
    
    - Wiesz nie pojadę, właśnie sobie przypomniałem że muszę coś zrobić... - tylko to przyszło mi do głowy, chyba poskutkowało...
    
    - No trudno kiciu, to ja jadę, cześć - buziak w policzek od Michasia to coś nowego, szczerze podobało mi się.
    
    Teraz już idę sam, o czym tu myśleć, może o buziaku, mhm może lepiej to nazwać cmoknięciem. NO nie wiem, czemu w ogóle to zrobił? Chyba tylko po to żeby jego brat jeszcze ...
    ... bardziej mnie znienawidził, prawda?
    
    A jak nie to? To co? Taki podryw? Podryw który mi się spodobał.
    
    I jeszcze jedno 'ALE' powiedział do mnie "kiciu", kiciu, może wtedy był czas na miauczenie, miau miau... Nie wiem, ale po co mam wiedzieć, to głupie, zastanawiać się jak jakiś.. eh jakiś.
    
    Jestem, aż tak zamyślony, że spokojnie mogę tracić dziewięć żyć, a i tak tego nie zauważę..
    
    Dobra, koniec, koniec z iściem dalej, um, siedzę na peronie, istna nuda, nic się nie dzieje, jak w zoo..
    
    bo w końcu w zoo czas tak jakby stoi w miejscu, zwierzęta w klatkach czekają na ludzi którzy będą je komentować i dokarmiać, co jest z pewnością zakazane, pamiętam jak pytałem mamy " Mamusiu czemu nie wolno ich karmić?" na co ona odpowiadała, że są karmione przez pracowników.
    
    Szkoda, bo zawsze wyglądają na niekarmione, głodne, ogólnie chude stworzenia w więzieniu, z którego nic ich nie uwolni, no chyba że śmierć, tak samo nas, tylko śmierć może uwolnić nas od tego ciągłego cierpienia...
    
    Życie nazywam cierpieniem, nieźle, prawda?
    
    W jednej sekundzie możemy umrzeć i wtedy co dalej?
    
    Niektórzy myślą, że jest drugi świat, w którym jest lepiej, tak zwane niebo...
    
    Dalej siedzę na peronie, nuda.. Wyciągam telefon z torby, powolne włączanie komunikatora mnie denerwuje, a gdy już się włączy mam ochotę rozwalić komórkę.
    
    Jestem chyba VIP'EM czyli osobą bardzo ważną, bo 26 osób się o mnie martwi, zacznę czytać te ich myśli o mnie, zaczynając od najważniejszej dla mnie...
    
    " Skarbie, ...