1. Spełnione marzenia


    Data: 27.05.2020, Kategorie: Lesbijki Autor: ali, Źródło: Fikumiku

    ... Spojrzała na mnie tak, że wspomnienie tej chwili do dziś wywołuje we mnie przyjemny dreszcz - Podobasz mi się, jesteś najcudowniejszym stworzeniem, jakie udało mi się spotkać w życiu. - Nie wygłupiaj się - odpowiedziała niepewnie, podejrzliwie. - Chcę się z tobą kochać - usłyszałam siebie i już nawet nie było czasu na panikę, bo Jej usta dotknęły moich. Ciepłe, miękkie, czułe. Delikatny uścisk warg, wilgotne języki szukające się w pośpiechu. Bałam się otworzyć oczy, bałam się odetchnąć, poruszyć - byle nie prysł czar, by zatrzymać tę chwilę. Mogłam nareszcie dotknąć Jej włosów, mogłam wpleść w nie dłonie. Chciało mi się płakać ze szczęścia. - Chodź - wydusiłam wreszcie przez zaciśnięte gardło. Wzięłam Lucy za rękę i poszłyśmy do sypialni. Jakże długa wydawała się ta droga. Lucyna podeszła do łóżka, pogładziła ręką po aksamitnej pościeli, jednym ruchem zrzuciła szpilki ze stóp i oparła się na poduszkach, podeszłam do Niej, przyciągnęła mnie do siebie. Zaczęłam Ją rozbierać. To najcudowniejsze misterium, jakie można sobie wyobrazić. Gdy jeszcze wszystko przed nami. Gdy już tak bardzo chcemy być ze sobą, gdy znikają ostatnie bariery. Powoli rozpięłam Jej bluzkę, pod którą połyskiwał czarny koronkowy biustonosz, zsunęłam go z Jej piersi, szybko rozebrałam się. Zostawiłam na sobie tylko ...
    ... bieliznę i pończochy, Lucyna zrzuciła resztę ubrania i przycisnęła usta do mojego łona, nie ściągnęła nawet ze mnie bielizny. Jej język drgał przez materiał na najczulszym miejscu mego ciała. Chwyciłam jej głowę, przywarłam mocno do jej ust, czułam jak staję się mokra i zaczynam drżeć, chwyciłam Ją za głowę i zaczęłyśmy się całować. Całowałyśmy się bez przerwy. Dotykałam jej twarzy, tuliłam ją do siebie jak dziecko pluszową zabawkę. Ciągle z obawą by Jej nie stracić. Gdy dotarłam do piersi przebiegł Ją dreszcz, wtedy wiedziałam że jest naprawdę moja. Skóra Lucyny był gładka i pachnąca. Piersi pod moim dotykiem stały się twardsze i pełniejsze, dotykałam językiem twardy sutek, całowałam zagłębienie pod pachą, napięty brzuch. Nasze pocałunki były coraz bardziej namiętne, wszystko zniknęło, byłyśmy tylko we dwie - dla siebie... To był najdoskonalszy seks, najpełniejsza integracja. Aksamitność Jej skóry była nieprawdopodobna. Tylko kobieta może być taka. Całe ciało otwarte na mój dotyk, na najmniejsze muśnięcie dłoni, najdelikatniejsze dotknięcie ust Ostatni pocałunek przed otwarciem drzwi. - Było cudownie, jeszcze nigdy nie było mi tak dobrze, Kocham Cię - wyszeptała mi do ucha. Smutna cisza w samochodzie. Obie miałyśmy łzy w oczach, gdy naciskała klamkę, by wrócić do tego co zawsze... 
«12»