1. Asystent sekretarki


    Data: 27.05.2020, Kategorie: Klasycznie Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    Wakacje - niby od cholery czasu, ale ciągle trzeba coś robić. Postanowiłem popracować... Do mamy wpadła jej koleżanka Iza. O wiele od niej młodsza trzydziestoletnia kobieta, blondynka, bardzo ładna, na dodatek samotna nie wiadomo czemu :) Tak na marginesie to zawsze mi się podobała. Mama rozmawiała sobie z panią Izą gdy wszedłem. Przywitałem się i zaczęliśmy dyskutować. Właściwie cała rozmowa zeszła na mój temat... Aż mi się głupio zrobiło ile mama o mnie gadała. W pewnym momencie wtrąciła, że szukam jakiejś pracy. Marek, naprawdę szukasz pracy? - spytała pani Iza. Tak, ale tylko na wakacje... To się dobrze składa bo ostatnio mamy dużo pracy i przydałby mi się jakiś pomocnik. To wspaniale, wiesz... tyle siedzi przed tym komputerem... może wreszcie trochę odsapnie - wtrąciła mama. Mamo! Nie przesadzaj - odpowiedziałem. No dobrze, wszystko fajnie, ale czy umiesz chociaż przyrządzić dobrą kawę? - spytała pani Iza. I wszyscy się roześmialiśmy. Następnego dnia poszedłem pod wyznaczony adres. Była to niewielka filia jakiejś dużej, zachodniej firmy. Pani Iza czekała już na mnie. Była seksownie ubrana - brązowa bluzka z długim rękawem była ucięta lekko poniżej ramion. Do tego bordowa miniówka, grafitowe rajstopy i czarne półbuty na wysokim obcasie. Zauważyłem też, że miała okulary- które dodawały jej urody. - Dobrze Marku, na początek zrób wszystkim kawę - powiedziała na wstępie. W firmie było ze 30 osób. Robienie kawy zajęło mi z godzinę. Gdy skończyłem przyniosłem kawę pani Izie. ...
    ... - Dobrze, a teraz pomożesz mi w przygotowaniach do konferencji. Trzeba ... - i zaczęła mówić co i jak i skąd, jak by nie było lepiej gdyby poszła i mi pokazała. Jakieś rzutniki, pierdoły, krzesła, toboły. O Jezu, a ona cały czas siedziała i rozkazywała zza biurka. Było już koło 15:00. - Masz tu coś - żebyś się nie nudził... - powiedziała nagle pani Iza. Dostałem książkę masaż w weekend. Konferencja trwała raptem dwie godziny. Pani Iza przyszła lekko zmęczona i usiadła za biurkiem. No i jak? Nauczyłeś się czegoś z tej książki? - spytała. Tak. Bardzo ciekawa lektura... To rozmasuj mi stopy... Usiadłem na biurku i odniosłem jej nogi owinięte w rajstopy. Położyłem je na swoich kolanach. Muszę przyznać, że sam widok tak pięknych nóg mnie podniecił. Zdjąłem jej buty i wziąłem w ręce prawą stopę, zacząłem ją masować. Pani Iza była wniebowzięta. Wyciągnęła się na krześle i zamknęła oczy, lekko pomrukiwała. Tak z ciekawości podniosłem trochę wyżej jej nóżkę, chciałem sprawdzić czy ma majtki. Widok mnie przeraził - Pani Iza rzeczywiście nie miała majtek, ale za jej rajstopami skrywał się PENIS!!! Pośpiesznie opuściłem nogę do normalnego poziomu i masowałem dalej. Po kilku minutach wziąłem drugą stopę i teraz ją zacząłem masować. Dobrze, że Pani Iza zamknęła oczy bo wciąż byłem zaszokowany tym co zobaczyłem. Po około 10 minutach skończyłem masaż i położyłem jej nogi na blacie obok siebie. Pani Iza otworzyła oczy i podziękowała: - Zrób mi kawę... - powiedziała. Z kłębkiem myśli poszedłem ...
«123»