1. MW-Ibiza Rozdzial 48 Oskalpowana dziewczyna


    Data: 31.05.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania

    ... tak niespodziewanie...
    
    - Jakie „wszystko”?
    
    - Wyobraź sobie, leżę, jak ty teraz i nagle wpadają na mnie znajomi, zupełnie przypadkiem.
    
    Widziałam, jak wpadają. Zupełnie przypadkiem!Dziewczyna ledwie się powstrzymuje, by nie parsknąć śmiechem.
    
    - No właściwie, to jeden z moich kontrahentów. Z żoną. Właśnie dziś obchodzą rocznicę małżeństwa. Wymyślili, że spędzą ją na Ibizie. Ale są tu już jakiś czas i nie mają nikogo znajomego i bardzo się ucieszyli ze spotkania. I zaprosili mnie na wieczór. A ja nie mogłem odmówić, zwłaszcza, że to naprawdę dobry klient, zależy mi na dobrych stosunkach. A oni są bardzo imprezowi i pewnie ten wieczór się przeciągnie i...
    
    Dobrych stosunków ci dziś nie braknie, tatusiu –myśli Aldona, a Grzegorz zagłębia się we wciąż nowe, zmyślone na poczekaniu szczegóły, jak prawie każdy początkujący kłamczuszek. Gdy dochodzi do sedna, Aldona jest już znudzona.
    
    - Wszystko rozumiem, tatusiu –przerywa ojcowski słowotok – Chcesz się urwać do jutra rano i martwisz się o mnie.
    
    - No tak. I raczej do południa. Na pewno do południa. Dasz sobie radę?
    
    - Nie jestem już dzieckiem, za które wciąż mnie masz, tato. Pewnie, że sobie poradzę. I też mam prośbę. Puściłbyś mnie już teraz? Wiesz, że mam ochotę na długi spacer plażą... Nie dałeś się namówić, a dziś mam okazję.
    
    - I nie chciałabym wybierać się zbyt późno. Żeby nie zastał mnie zmierzch – dodaje, widząc wahanie ojca.
    
    Ten myśli już nie o córce, a o córkach.Albo i nie córkach, Robert mówił... ...
    ... Ale TO SĄ czyjeś córki! Najpewniej będę dziś ruchał czyjeś córki...
    
    - To jak, tato?
    
    - Tak, tak, kochanie – odwiesza się i odpowiada machinalnie. – Idź choćby teraz.
    
    W nadziei na zgodę taty Aldona założyła najskromniejszą z sukienek, taką za kolana, nie chce drażnić ojca, a przecież będzie jej potrzebna tylko na chwilę... Czuje dreszczyk emocji, gdy tak stoi przed ojcem, oczekując na jego aprobatę, sandałki i sukienka, to wszystko, co ma na sobie.A jak zauważy, że nie mam majtek?
    
    Nie zauważa, wyraźnie jest myślami gdzie indziej.Pewnie w innych majteczkach!
    
    Aldona wychodzi, a Grzegorza nachodzi nagła refleksja:po co ja tyle gadałem, jak później spyta o cokolwiek, to mnie przyłapie, już połowy nie pamiętam.
    
    Refleksja równie nagle odchodzi, Grzegorz pogrąża się w fantazjach na temat czekających go atrakcji. Czyli czyichś córek.
    
    * * *
    
    - Jestem! – Mówi niepotrzebnie, przecież widzę, że jest. – Nawet łatwo poszło.
    
    - Mówiłem, że tak będzie.
    
    - No, mówiłeś. Ale... To co? Płyniemy?
    
    - Nie tracisz czasu.
    
    - Nie wiesz, jaki jest dla mnie cenny. Wyrwać się spod jego skrzydeł... Naprawdę dziękuję.
    
    Niespodziewanie dostaję soczystego całusa.
    
    - To taki mały zadatek. Płyniemy?
    
    - A spacer plażą?
    
    - Pospacerujemy na tej twojej wyspie.
    
    - A ja chciałbym najpierw tutaj, tak z godzinkę.
    
    - Godzinkę może wytrzymam.
    
    - Tego właśnie jestem ciekaw.
    
    - Ciekawe, dlaczego.
    
    - Dlatego – mówię, dając jej to, co ukrywałem w dłoni
    
    - Co to?
    
    - Głównie ...
«12...91011...»