-
MW-Ibiza Rozdzial 48 Oskalpowana dziewczyna
Data: 31.05.2020, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
... byłoby pofiglować na plaży. Na S’Espardell. Tam tatusia nie będzie. - Czy ty słuchałeś, co do ciebie mówię? On mnie na krok nie puści. - Teraz puścił... - A ja z żalem, ale muszę cię puścić. - I puszcza. Mój kutas kołysze się przez moment, by zastygnąć w pozycji do ataku. Niestety nie ma co atakować, dziewczyna sięga po sukienkę. - Niezły dostanę opierdol – mówi, spoglądając na zegarek. - Jeszcze moment! Skoro twój ojciec nie do końca jest psem ogrodnika, to... - To? – pyta, nagle zainteresowana. Moimi słowami, i tym, co wyprawiam z członkiem. - To ja się nim zajmę. Podrzucę mu apetyczną kość. - Tę, którą się właśnie zabawiasz? Jesteś gejem? To znaczy bi – poprawia się. – Ojciec nie jest. Chyba – poprawia się. - Ależ nie osobiście. Pokażę go „moim” dziewczętom, któraś się skusi. A gdy tatuś będzie dymał młodą panienkę w typie córeczki, ja zajmę się rzeczoną córeczką. - O ja cię! To rzeczywiście może się udać. Trzymam cię za słowo. - Wolałbym, żebyś potrzymała za coś innego. - Ja już naprawdę muszę iść. - Ja już dochodzę, to potrwa moment. Prowadzę jej dłoń niżej, tryskam, gdy ściska mi jajka. Wysoko tryskam. - O ja cię! Zachlapałeś mi cycki. I brzuszek. Zamierza się wytrzeć zdjętymi majtkami, lecz ja chwytam te, które ma założyć. Składam je tak, by część przylegająca zwykle do cipki była na wierzchu. I tak przygotowanymi starannie wycieram spermę, zostawiam tylko to, co zdążyło spłynąć i wsiąknąć w futerko. Nie odzywa ...
... się ani słowem, nawet wtedy, gdy przyklękam, a ona przestępuje z nogi na nogę wchodząc w majtki. Podciągam je na miejsce. - Gotowe. - Jestem w szoku! - Jesteś w majtkach. - Mokrych! - Chciałaś łykać spermę na pierwszej randce? Musieliśmy sobie poradzić w inny sposób. Znów się nie odzywa, pewnie musi to przemyśleć. Stanik, sukienka... już wychodzi. - Znajdę cię jutro na plaży? - Tak, ojciec lubi się smażyć, codziennie tu przychodzimy. A teraz już naprawdę muszę iść. - Jeszcze moment. Jak ci na imię? Waha się chwilę. - Obiecaj, że nie będziesz się śmiał. - Obiecuję. - Aldona. Ucieka tak szybko, że mój śmiech nie jest w stanie jej dogonić. * ** W drodze powrotnej na S’Espardell mam czas przemyśleć to i owo, teraz dzielę się nie tylko wrażeniami z plaży, ale i wstępnymi pomysłami. - Ty to masz szczęście do takich przygód! - Powiedzcie lepiej, co dalej? Jakieś sugestie? - Przede wszystkim chciałybyśmy obejrzeć. Nie ją. Jego. W końcu... No tak, dziewczęta znów będą dla mnie nadstawiać cipy. Tym razem nie dla mnie osobiście, ale dla moich zachcianek. Wypadałoby wiedzieć komu. - Mam zdjęcie... - Dawaj! Telefon przechodzi z rąk do rąk, generalnie facet zostaje oceniony pozytywnie. Następuje burza mózgów i hormonów. Niespodziewanie dyskusję ucina Robert. - Może po prostu ja z moimi dziewczynkami? Po co kombinować, skoro najprostsze rozwiązanie jest pod ręką. Oczywiście, jeśli Majka i Natka się na to piszą. - Daj ...