Bo na działkach... (cz. 7, rodz.1)
Data: 02.06.2020,
Kategorie:
Anal
Hardcore,
Sex grupowy
Autor: xray51, Źródło: xHamster
... Tak pochłonęło mnie to, że zupełnie zapomniałem, że oprócz nas w pokoju jest jeszcze ktoś. Spojrzałem w tym kierunku.
Kamila siedziała na fotelu, jedna noga znajdowała się na poręczy. Jej krocze w tej pozycji było rozwarte, pokazując moim oczom widok jej młodzieńczej cipki, teraz mocno zaróżowionej, lśniącej od wypływającej z jej wnętrza wilgoci. Jedną ręką pieściła swoją pierś, a d**ga bawiła się kosmykiem włosków na jej łonem. Patrzyła podnieconym wzrokiem na to, co robi jej matka. Jej pierś falowała w przyspieszonym oddechu.
Monika nagle przestała zajmować się moim penisem, spojrzała w kierunku Kamili, cmoknęła zadziwiona i chwilę się zastanowiwszy powiedziała:
– A może tak przeniesiemy imprezę do ciebie na działkę? Zabierzemy to, co jest przygotowane, ty rozpalisz w kominku i będziemy zachowywać się tak jak zawsze… co ty na to?
– No byłoby z nastrojem – odparłem. – Ale ja nie mogę prowadzić, bo już wypiłem, a to kawałek drogi jak wiesz, więc jak się tam dostaniemy?
– Poczekaj, niech pomyślę, kto mógłby nas tam zawieźć… mam, Karol na pewno mi nie odmówi… to ja już dzwonię do niego – i podniosła się z kanapy, gładząc mnie jednocześnie pieszczotliwie dłonią po policzku. – A ty, Kamila, możesz mnie na chwilkę zastąpić… jeśli zechcesz oczywiście – i poszła do kuchni zadzwonić.
Kamila dłuższą chwilę siedziała nieruchomo patrząc w moim kierunku, jakby rozważając ostatnie słowa matki. Jej ręka nadal bezwiednie i leniwie gładziła szparkę i włoski nad nią. ...
... Westchnęła przeciągle i podniosła się z fotela. Siadła obok mnie i patrząc mi w oczy pogładziła sterczącego kutasa po odsłoniętej główce.. Ujęła go całą dłonią, jakby badając jego twardość, lekko ucisnęła. Po chwili wzięła w rękę obkurczone z podniecenia jądra, ugniatała je chwilkę… jej dłoń na powrót zawędrowała w górę i zaczęła bawić się podnieconym na maksimum penisem, z którego kropelki podniecenia wypływały jedna za d**gą. Kamila przyglądała się temu z zainteresowaniem.
W drzwiach pojawiła się Monika, stanęła, chrząknęła i powiedziała rozbawionym tonem:
– No, nie do końca to miałam na myśli córuś, mówiąc żebyś się nim zajęła… Ale nie jestem o ciebie zazdrosna – i ciągnęła dalej – transport mamy załatwiony, będzie za 15 minut, więc musimy szybko pozbierać to, co mamy zabrać – i zwracając się na powrót do Kamili spytała – i co, prawda, że przyjemne w dotyku to berło mojego kochanka?
– Masz rację mamo – odpowiedziała Kamila – myślałam, że po tym wszystkim nigdy już żadnego nie wezmę do ręki, że będę się brzydziła, ale jak zobaczyłam cię mamo i twoje zadowolenie i rozkosz, to chciałam spróbować mojej reakcji… takiemu facetowi jak twój kochanek to ja mogę dotną, potrzymać i… myślę, że nie tylko to.
Monika gestem dała nam znać, że czas nagli, więc wspólnie z Kamilą podnieśliśmy się z kanapy. Ja naciągnąłem na tyłek opuszczoną garderobę i poszliśmy za Moniką do kuchni pakować to, co mieliśmy wziąć. Faktycznie, za jakieś 15 minut zadzwonił Moniki telefon, odpowiedziała, że ...